To było odrabianie ligowych zaległości w A-klasie. Zagrały ze sobą dwie Sparty - Przedmoście i Grębocice. Łukasz Szuszkiewicz rozpoczął strzelanie w tym meczu. Pierwszy raz w siatce miejscowych umieścił w 12. minucie. Jednak ci nie zamierzali się poddawać. Udowodnili to kilka minut później, gdy wyrównał Bartosz Skiba. Jednak kolejne dwa ciosy zadali przyjezdni, którzy po golach Kacpra Kruczaka i Dariusza Wolskiego prowadzili po pierwszej połowie 1:3.
- Może i strzeliliśmy więcej bramek, ale wynik może być zgubny. To był wyrównany mecz i myślę, że gospodarze też mieli wiele swoich atutów - oceniał Daniel Dudkiewicz, trener ekipy z Grębocic, która po zmianie stron poszła za ciosem. Prowadzili już nawet 5:1 i wydawało się, że nic im złego się już nie może stać. Ale... nagle drużyna z Przedmościa zaczęła coraz śmielej atakować. I wykorzystała bierność w obronie przeciwnika. Po trafieniach Skiby oraz Karola Kulińskiego.
Zrobiło się nerwowo, miejscowi poczuli wiatr w żaglach. Sił i czasu na coś więcej jednak zabrakło. W końcówce meczu wynik ustalił ponownie Szuszkiewicz na 3:6 a sędzia w tym momencie zakończył pojedynek. Emocji było wiele.
- Podjęliśmy ryzyko, poczuliśmy, że możemy ten wynik dogonić. Zwłaszcza, że w podobnej sytuacji byliśmy przed tygodniem - komentował trener Ireneusz Przybylski.
RED
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz