Zamknij

Jan Baraniecki, były nauczyciel i gminny naczelnik, na emeryturze. "Jest mi dobrze"

14:30, 15.11.2021 Grażyna Hanuszewicz Aktualizacja: 14:30, 15.11.2021
Skomentuj

W Grochowicach cisza i spokój. - Jak teraz w moim życiu - Jan Baraniecki (77 l.) wspomina, że jednak nie zawsze tak bywało. Pochłonęły go obowiązki rodzinne i zawodowe. I lata mijały. Teraz, gdy się nad tym zastanawia, to trudno mu uwierzyć w to, że jest na emeryturze. Zasłużonej. Bo przez lata pracował w szkołach czy gminie angażując się w społeczne sprawy. A za to wszystko bywał nagradzany.

Jan Baraniecki z gminą Kotla związany jest od dzieciństwa. Po wojnie mieszkał z rodzicami w Chociemyśli, później w Kozich Dołach, gdzie rodzice byli właścicielami niewielkiego gospodarstwa. Po ukończeniu szkoły podstawowej wybrał się do Gorzowa Wielkopolskiego. Właśnie tam zdobył zawód nauczyciela. W 1964 r. podjął pracę w szkole podstawowej w Skidniowie. Pracował tam wspólnie z żoną. I w tej szkole awansował kolejno z nauczyciela na kierownika, następnie na dyrektora. - Moja aktywność została zauważona - wspomina tamte czasy opowiadając, że został radnym gminy Kotla. - Aktywnym radnym, bo miałem wiele pomysłów i wszystkie chciałem zrealizować, choć to nie były wcale łatwe czasy - zapewnia. Szczególnie zależało mu na budowie drogi z Chociemyśli do Skidniówka. - Wcześniej była to polna utwardzona droga. Wystarczyło, że popada deszcz, a nie dało się tamtędy w ogóle przejechać. Ludzie chcąc się dostać do Kotli, musieli jechać przez kilka miejscowości. Udało nam się - wybudowano tam drogę z prawdziwego zdarzenia - mówi o swoim sukcesie. Było ich więcej. Nie sposób wszystkie wymienić. - Działało się dla ludzi. Problemów i potrzeb było wiele - dodaje Baraniecki. Szły one w parze z pracą zawodową. W 1974 roku został powołany na zastępcę gminnego dyrektora ds. wychowawczych w Kotli. Przeprowadził się więc do Grochowic, gdzie mieszka do dziś. - To były piękne lata. Wiele wspólnie zrobiliśmy dla młodych pokoleń naszej gminy - wspomina.

Kluczowym momentem jego kariery było objęcie najważniejszej funkcji w gminie. W czerwcu 1976 roku został powołany na Naczelnika Gminy Kotla. Funkcję sprawował przez dziesięć lat. - Stworzyliśmy wtedy Gminny Ośrodek Kultury, który znajdował się budynku obecnego urzędu gminy. Za to właśnie zostaliśmy nagrodzeni w województwie - za wzorową działalność kulturalną. Mieliśmy nawet kino - w sali, gdzie z kolei teraz jest GOKiS. Było tyle w nas energii i chęci do działania - uśmiecha się, bo otrzymał nagrodę Ministra Kultury i Sztuki za osiągnięcia w upowszechnianiu kultury. W tamtych czasach zapoczątkowali też Stachuriadę, czyli imprezy związane z twórczością wybitnego poety Edwarda Stachury. - Naszym kolejnym sukcesem było to, że się dogadaliśmy z władzami huty. Huty, która nie oszukujmy się, wtedy nas truła. Zdobyliśmy pieniądze na budowę nowego ośrodka zdrowia z apteką. Także na budowę osiemnastu mieszkań dla pracowników służby zdrowia, nauczycieli i ludzi kultury. To ten jeden z bloków na wjeździe od Głogowa znajdujący się po lewej stronie. Po tych dziesięciu latach postanowiłem wrócić jednak ponownie do zawodu nauczyciela. Odchodziłem w chwale. Nie mogłem sobie niczego zarzucić. Biorąc pod uwagę fakt, że państwo było centralnie zarządzane, to i tak sporo wspólnie zrobiliśmy dla mieszkańców. Brakowało mi uczniów, brakowało mi już szkoły - nie ukrywa. Nie przeszkodziło mu to później, by zostać radnym powiatu głogowskiego. Był radnym przed dwie kadencje. - Kandydowałem na trzecią w ostatnich wyborach, ale się nie udało. Czy żałuję? Chyba nie, bo mam swoje lata i jestem już trochę zmęczony. Niech młodsi się wykazują - żartuje Baraniecki, bo jest szczęśliwy na emeryturze. - Po śmierci żony wszystkie obowiązki spadły na mnie. Nie nudzę się. I z uwagą przyglądam się temu, co dzieje się w naszej gminie, ale i okolicy - mówi. Został odznaczony brązowym i złotym Krzyżem Zasługi, Medalem 40-lecia Polski Ludowej i odznaką za zasługi dla województwa legnickiego. Ale najważniejsze - wielkim szacunkiem mieszkańców, bo przez lata zaskarbił sobie ich wielką sympatię.
RED

(Grażyna Hanuszewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%