Ochotnicza Straż Pożarna w Przedmościu odpowiedziała na apel Państwowej Straży Pożarnej w Głogowie - trwają ostatnie prace przy ich wozie strażackim, który w najbliższych dniach trafi na Ukrainę. - Im się przyda bardziej niż nam - mówią ochotnicy, którzy są dumni z tego, że mogą pomóc. - Strażacy z Ukrainy też potrzebują sprzętu, by poradzić sobie ze zniszczeniami, by ratować ludzkie życie - zdają sobie z tego sprawę.
Praca wre. Był tam wójt Bartłomiej Zimny, który podglądał to, co się dzieje. - W niedzielę spotkaliśmy się na zarządzie gminnym i szukaliśmy rozwiązania jak można wesprzeć mieszkańców Ukrainy cierpiących z powodu wojny - mówił nam, że pomysłów było wiele. - Zdecydowaliśmy, że OSP przekaże swój samochód - dodaje.
Daniel Kwiecień, naczelnik OSP opowiadał o tym samochodzie. - To Star 244 - podkreślał, że auto choć wiekowe, to w pełni sprawne. - Ma napęd 4x4, ma motopompę. Wyposażyliśmy go dodatkowo w węże pożarnicze czy prądownice - wymienia to wszystko. To auto z ciekawą historią - rocznik 1987. - Służył nam 12 lat, bo dostaliśmy go z OSP Grębocice. Ma naprawdę ciekawą przeszłość, bo służył też wcześniej w PSP. Brał też udział w bardzo dużym pożarze lasów w Kuźni Raciborskiej. Swoje zrobił i będzie robił - podkreślał naczelnik.
A prezes miejscowych strażaków - wóz oddajemy, ale mieszkańcy mogą spać spokojnie. Bo w garażu jest jeszcze jeden. Nowszy. - Wiemy, że każde takie auto to poczucie bezpieczeństwa, ale w ostatnim czasie zdolność operacyjna naszej jednostki wzrosła: radzimy sobie. Pozyskaliśmy wcześnie samochód iveco, który stoi w naszej remizie. Jedno auta w zupełności nam wystarczy - zapewniał Marcin Kuchnicki deklarując, że jednostka dalej się rozwija, więc można w przyszłości oczekiwać kolejnych zakupów.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz