Zamknij

Jedna organizatorka strajku kobiet winna, a druga niewinna. Obie obwinione o to samo. Paradoks?

16:32, 24.03.2022 strony Aktualizacja: 17:08, 24.03.2022
Skomentuj

Taka przedziwna sytuacja... Dziś sąd apelacyjny w Legnicy uniewinnił Martynę R., jedną z organizatorek protestów kobiet, które przez ulice Głogowa przeszły ponad rok temu - a którą sąd pierwszej instancji uznał za winną zorganizowania dwóch nielegalnych marszów kobiet przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji.

Co prawda wtedy sąd odstąpił od wymierzania kary sądowej i zwolnił od jakichkolwiek kosztów biorąc pod uwagę wymowę tej sprawy. Ale jednak uznał ją za winną zorganizowania nielegalnej manifestacji. Głogowianka przez cały czas twierdziła, że jest niewinna, gdyż marsze kobiet odbyły się spontanicznie i odwołała od tamtego wyroku. Właśnie jest zaskakujące rozstrzygniecie. - Moja klientka została uniewinniona przez sąd apelacyjny - poinformowała mecenas Magdalena Kruszewska. Paradoks polega na tym, że policja skierowała do sądu wnioski o ukaranie dwóch organizatorek marszy kobiet, gdyż uznała zgromadzenie za nielegalne. Apelacja pierwszej była rozpatrywana dwa tygodnie temu przez ten sam sąd, ale innego sędziego, który podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji i uznał głogowiankę za winną zorganizowania nielegalnej manifestacji. Mamy teraz dwie kobiety obwinione i odpowiadające za to samo - jedna została uznana przez wymiar sprawiedliwości za niewinną, a druga za winną.

- To jest skomplikowana sprawa jeśli chodzi o interpretację praw człowieka. My twierdziłyśmy od początku, że marsze organizowane w Głogowie były spontaniczne i sędzia dziś się do tego przychylił, uznając, że faktycznie były spontaniczne. Jako obrońca dowiodłam, że w tamtej sytuacji, gdy panowała niepewność co do ogłoszenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego, ludzie spotykali się na spontaniczne protesty - tłumaczy mecenas Magdalena Kruszewska, dodając, że to była nie tylko sprawa dyskusyjna, ale przede wszystkim nowa sytuacja dla polskich sądów, które - jak się okazuje: mogą mieć odmienne zdanie na jeden temat. Chodzi właśnie o tę spontaniczność i o prawa człowieka.

- Według mnie sędzia na poprzedniej sprawie podszedł bardziej formalistycznie - oceniła adwokatka poprzednie rozstrzygnięcie. Poinformowała, że oczywiście jej uniewinniona klientka się cieszy i uważa, że zapadł sprawiedliwy wyrok. Natomiast ta uznana za winną złożyła wniosek o uzasadnienie decyzji sądu na piśmie. - Będziemy się konsultowały z organizacjami specjalizującymi się w prawach człowieka i zastanowimy, co dalej - mówi Magdalena Kruszewska.
RED

(strony)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%