Budka a w niej telefon. Całość osłonięta czerwonym daszkiem tak, że urządzenie przypomina właśnie grzybka. Ale co to jest? Okazuje się, że kilkadziesiąt lat temu pełnił rolę centrum dyspozycyjnego dla taksówkarzy. Odbierali telefon i dostawali informację, gdzie mają pojechać.
Budka została zniszczona, jednak zapadła decyzja, aby odrestaurować urządzenie. -Grzybek został odrestaurowany, udało się nawet znaleźć i zakupić słuchawkę podobną do tej, która była oryginalnie zamocowana do aparatu. Cały aparat został opatrzony szklaną skrzynką zamykaną na stylową kłódkę - przybliża Daria Jęczmionka z biura prasowego prezydenta. Koszt zadania wyniósł 3,5 tys. złotych.
RED
źródło: DGL News
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz