Śliskie chodniki i drogi. "Niech miasto sypie, byle nie solą"

22 grudnia kalendarzowo zaczyna się zima. Oznacza to większe szanse na niskie temperatury, przy odrobinie optymizmu białe święta, a z drugiej strony koszmar kierowców i spacerowiczów - śliskie nawierzchnie. Tak zwana szklanka w Głogowie w tym sezonie już się pojawiała. Jak miasto z nią walczy i czy podoba się to mieszkańcom?

- W gminie Głogów za utrzymanie stanu dróg i chodników w czasie zimy odpowiada GPK - Informuje Daria Jęczmionka z  z biura prasowego prezydenta - Pierwsze poważniejsze oblodzenie chodników już nastąpiło wieczorem w poniedziałek (19.12.). Słyszeliśmy też wtedy o potknięciach na chodnikach. Bardzo ważne jest to, że czas na podjęcie czynnej akcji przy nakładających się zjawiskach atmosferycznych wynosi 15 minut od zgłoszenia zamawiającego lub zgłoszenia przez wykonawcę zamawiającemu o konieczności podjęcia akcji.

W standardach zimowego utrzymania. Czytamy, że na zwalczanie śliskości zimowej czekać możemy od 15 minut do najdłużej 10 godzin po ustaniu opadów. Wtedy też na drogi wyjeżdżają piaskarki. Mieszkańcy proszą jednak, aby do posypywania chodników nie używać soli.

- Sól niszczy buty, ale nie to mnie martwi najbardziej - mówi głogowianka - często wychodzę z psem na spacery, również w zimie, bo zwierzak tego potrzebuje. Pamiętam jak w zeszłych latach sól podrażniała psu łapy. Dlatego proszę o to, aby jednak na chodnikach znalazł się tylko piasek - zaznacza.

- Solą sypiemy tylko drogi - mówi Daria Jęczmionka - na chodnikach pojawia się mieszanka piasku i soli, raczej częściej piasek. Sól pojawia się tylko przy większych oblodzeniach - dodaje.

RED