Do zdarzenia doszło kilkadziesiąt minut temu. Pod blok przy. ul. Obrońców pokoju podjechała karetka i wóz strażacki. Jak informują strażacy, kobieta upadła prawdopodobnie z powodu niedowładu nóg. Była w mieszkaniu sama, ale udało jej się wezwać pomoc.
- Dostaliśmy zawiadomienie o godzinie 10.46. Pogotowie zostało zadysponowane z Polkowic z powodu braku dostępnych służb ratowniczych w Głogowie. Obecnie poszkodowana znajduje się pod opieką ratowników medycznych - informuje Szymon Szydłowski, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Głogowie.
Zgłoszenie wpłynęło do ratowników medycznych i strażaków, którzy w ciągu kwadransa byli na miejscu i udzieliły niezbędnej pomocy. Strażacy musieli wyważać drzwi do mieszkania na drugim piętrze w bloku przy ul. Obrońców Pokoju w Głogowie. W takich sytuacjach zawsze najważniejsze jest zdrowie i życie osoby potrzebującej pomocy. Zamki w drzwiach nie stanowią przeszkody.
- Karetki i szpital, do którego ratownicy mają zawieźć poszkodowaną, rozdysponowuje koordynator wojewódzki. Nie jest to więc tak, że ratownicy sami o tym decydują - informuje Ewa Todorov, rzecznik prasowa Szpitala w Głogowie, odpowiadając na nasze pytanie, dlaczego poszkodowanej nie zabrano do naszej lecznicy, bardzo niedaleko. - To ściśle zaplanowany system, który ma na względzie choćby to, jakiej pomocy wymaga pacjent i czy w danym szpitalu jesteśmy w stanie go podjąć. Dlatego pacjentka nie znajduje się w głogowskim szpitalu - mówi.
RED
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz