Z mieszkania zmarłego celebryty Gabriela Seweryna zniknęły najdroższe ubrania i futra. Nawet markowe okulary. Rodzina złożyła zawiadomienie na policję. Podejrzewa kto to wszystko ukradł...
Przyszliśmy pewnego dnia po południu. Wchodzimy, a tu pusto, żadnych rzeczy mojego syna nie było
– powiedziała nam Barbara Seweryn, mama zmarłego celebryty, zrozpaczona tą sytuacją. Opowiedziała, że całe mieszkanie było dosłownie wyczyszczone z drogich rzeczy. Zniknęły wszystkie najdroższe, najpiękniejsze ubrania Gabriela, w tym garnitury, kurtki, kożuchy i futra. Ktoś wiedział co gdzie jest, co jest najcenniejsze i co brać, bo nie było nawet jego okularów przeciwsłonecznych, bardzo drogich, markowych, które w ramach reklamy lub promocji dostawał od różnych sklepów i firm.
Zniknęły te wszystkie ubrania, które on projektował, a ja mu szyłam własnoręcznie, w których występował w programach telewizyjnych
– przyznaje Barbara Seweryn. To była bardzo przykra sytuacja zarówno dla niej, jak i pozostałej rodziny, gdyż po pierwsze to była pamiątka, a po drugie to były cenne unikatowe rzeczy.
Po rozmowie z sąsiadami okazało się, że ktoś widział, jak tego samego dnia z rana w mieszkaniu Seweryna był widziany jego były partner z jakąś kobietą. Możliwe, że z siostrą.
Sąsiad to widział. Siostra Gabriela, moja córka, zawiadomiła policję. Wszystko zostało spisane
– zapewnia pani Barbara. Bardzo smutna z powodu takiej przykrej sytuacji po śmierci jej syna.
Kamil - były partner Gabriela Seweryna wyjechał z Głogowa. Nie wiadomo gdzie jest. Nie zamieszcza żadnych nowych wiadomości na swoich stronach ani na Facebooku, ani na Instagramie. Nie mogliśmy go zapytać, co sądzi o podejrzeniach rodziny.
Już na pogrzebie Gabriela Seweryna było widoczne, że jego partner nie ma z jego rodziną bliskich relacji, chociaż byli parą z pięć lat. Ani razu do siebie nie podeszli. Na uroczystość pogrzebową wynajął firmę ochroniarką, która go strzegła zarówno w kościele, jak i na cmentarzu, a na koniec zabrała go do samochodu i wywiozła.
Rodzina projektanta ponownie wymieniła zamki do drzwi mieszkania Gabriela Seweryna. Także w jego salonie w Rynku. Policja potwierdziła, że przyjęła zawiadomienie o włamaniu i że w tej sprawie toczy się śledztwo prokuratorskie dotyczące ogólnej sytuacji związanej z jego śmiercią. Wątek włamania i wykradzenia rzeczy z mieszkania został do niego dołączony.
Wszystkie wątki tej sprawy są prowadzone w jednym postępowaniu. Jest to element śledztwa wielowątkowego. Zgłoszenia rodziny są weryfikowane w postepowaniu głównym
- poinformowała prokurator rejonowa w Głogowie Katarzyna Kasperczak.
[ZT]151655[/ZT]
Gabriel Seweryn był ze swoim partnerem Kamilem (młodszym o 25 lat) przez pięć lat. Razem mieszkali w jego mieszkaniu w wieżowcu w centrum Głogowa i prowadzili wspólne gospodarstwo, choć to oczywiście Gabriel pracował i zarabiał.
Przypomnijmy, że Gabriel Seweryn (56 l.) znany projektant futer i kuśnierz, uczestnik popularnego programu „Królowe życia” w TTV, głogowski celebryta zwany Versace z Głogowa – zmarł nagle 28 listopada zeszłego roku - źle się poczuł i trafił do szpitala, gdzie nie zdołano go uratować, gdy doszło do nagłego zatrzymania krążenia.
W sprawie jego śmierci toczy się prokuratorskie śledztwo, które ma ustalić wszelkie okoliczności, w tym dlaczego karetka pogotowia przyjechała na jego wezwanie, ale nie zabrała go do szpitala, tylko pojechał do niego taksówką, a ratownicy wezwali policję. Była przeprowadzona sekcja zwłok, lecz nie są jeszcze znane przyczyny śmierci.
(DN)
2 0
Ktokolwiek to był, jest przysłowiową hieną ...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz