Co prawda mamy środek zimy, temperatury niskie, ale właśnie teraz Prokuratura Rejonowa w Głogowie zakończyła śledztwo, które rozpoczęła na początku lata. Gdy było ciepło, a w Odrze - ku przerażeniu ludności - pływały martwe ryby.
Śledztwo prokurator wszczął po tym, jak w czerwcu zeszłego roku w Odrze w Głogowie doszło do katastrofy ekologicznej w postaci wielkich ilości padłych ryb. Pływały w rejonie zatoki LOK w Głogowie. Początkowo od 10 czerwca pojawiły się śnięcia narybków, a następnie większych, 60-80- centymetrowych. Do 12 czerwca z rzeki wyłowiono 600 kilogramów ryb.
Było podejrzenie, że za martwe ryby ponosi odpowiedzialność np. KGHM, która to firma w tym rejonie zrzuca wody kopalniano-technologiczne ze zbiornika poflotacyjnego Żelazny Most. Zastanawiano się, czy zrzut w połączeniu z wysokimi temperaturami nie doprowadził do śnięcia ryb. Podejrzewano także, że mogły zaszkodzić działania wędkarzy. Jest już opinia biegłych w tej sprawie.
Uzyskana w tej sprawie przez prokuratora opinia biegłych wykazała, że nie to było przyczyną martwych ryb
- poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Liliana Łukasiewicz. Wyjaśniła, że w tamtych dniach były dosyć wysokie temperatury, więc w wodzie masowo rozwijały się sinice, które same z siebie, pod wpływem tego ciepła, wyprodukowały dużo tlenu, pod wpływem którego padły ryby.
Uzyskaliśmy opinię biegłych, z której wynika, że wprawdzie doszło do zakwitu sinic i nadmiernego natlenienia wody, które doprowadziło do śnięcia ryb, natomiast nie doszło do tego na skutek umyślnego działania lub zaniechania człowieka
- podsumowała prokurator.
Biegły wykluczył bezpośredni związek zakwitu z emisją przez KGHM lub inne przedsiębiorstwo do rzeki Odry substancji niebezpiecznych. Wskazał, że emisja ta w odniesieniu do KGHM, nawet w wypadku awaryjnego zrzutu solanki, kształtowała się w granicach wyznaczonych pozwoleniem wodno-prawnym. Biegły wykluczył także związek śnięcia ryb z działaniem wędkarzy. Stąd decyzja prokuratury o umorzeniu śledztwa wobec uznania, że brak było znamion przestępstwa.
Przypomnijmy, że to postępowanie prokuratury było prowadzone w sprawie zanieczyszczenia wody w Głogowie w rejonie zatoki LOK w okresie 5 – 12 czerwca 2024 roku nieustaloną substancją w takiej ilości, że spowodowało to istotne obniżenie jakości wody oraz mogło spowodować zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach. Przy czym doszło do spowodowania zniszczenia w świecie zwierzęcym w postaci śnięcia ryb gatunków płoć, rozpiór i karp, czyli przestępstwa mogły dotyczyć art. 182 par. 1 KK.
(DN)
Glos23:33, 26.01.2025
0 0
NIE TO KGHM pamiętacie te krzyki i Holownie który krzyczał i wyzywał Dzialaczy PIS że to ich wina
Ser07:05, 27.01.2025
1 0
Hofman nie płacz