Dzisiaj po południu (4.09.) strażacy otrzymali zgłoszenie, że na ul. Końcowej dwójka dzieci została zaatakowana przez osy. - Dzieci wracały ze szkoły, kiedy w pewnym momencie do plecaka córki podleciał rój os i zaczął żądlić ją i syna. Na szczęście nie są uczuleni i myślę, że nic im nie będzie - tłumaczył strażakom ojciec dzieci. - Ugryzły mnie dwie, a siostrę chyba cztery. Rzuciła plecak i zaczęliśmy uciekać - relacjonował chłopiec.
Strażak w specjalnym ubraniu podszedł do porzuconego plecaka. W momencie, gdy go otworzył, wyleciały z niego osy. Prawdopodobnie w plecaku było jabłko, które zwabiło owady. Strażacy specjalnym płynem spryskali tornister oraz jego zawartość, następnie sprawdzili teren. Okazało się , że owady zrobiły sobie podziemne gniazdo. Zostało ono usunięte ze względu na bezpieczeństwo dzieci i dorosłych. PM
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz