Zamknij

Dyrektorzy głogowskich szkół walczą o matury. Wszystko rozstrzygnie się po świętach

10:55, 19.04.2019 Wojtek Olszewski Aktualizacja: 11:22, 19.04.2019
Skomentuj

Co z maturami? To najczęściej powtarzane przez maturzystów i ich rodziców pytanie. O ile, pomimo trwającego już kilkanaście dni strajku nauczycieli, udało się bez większych problemów przeprowadzić egzaminy gimnazjalne i ósmoklasistów, o tyle sytuacja z egzaminem dojrzałości jest znacznie bardziej poważna. W wielu szkołach nauczyciele grożą, że nie zwołają klasyfikacyjnych rad pedagogicznych. To oznacza, że nie będą zatwierdzone oceny uczniów, a bez tego nie będą oni mogli podejść do matury. Skutki mogą być jeszcze gorsze, bo to wpłynąć może na nabory na studia.

Jak jest w głogowskich szkołach? Czy w I Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Krzywoustego w Głogowie rada klasyfikacyjna się odbyła? - Tak, uczniowie będą mieli wystawione oceny i będą dopuszczeni do egzaminu dojrzałości - odpowiada dyrektor szkoły Janusz Kosałka. - Myślę, że wszystkim zależy na tym, aby matury się odbyły, żeby uczniowie mogli do nich podejść, i żeby mogli je jak najlepiej zdać. Sytuacja jest trudna, napięta i tam gdzie dochodzą emocje, zawsze jest trudniej. To jest sytuacja trudna dla wszystkich - mówi dyrektor Janusz Kosałka, I Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Krzywoustego w Głogowie.

Gdy pytamy o inne szkoły, słyszymy, że sytuacja jest dynamiczna. Dyrektorzy walczą o klasyfikację uczniów i dopuszczenie ich do matur.

- W tym tygodniu w naszej szkole rady klasyfikacyjne się odbywały, ale nie były poddawane pod głosowanie punkty związane z promocją i klasyfikacją uczniów trzecich klas. Ta sprawa żyje, pewnie będzie się dynamicznie zmieniać. Od wtorku zaczynamy znów. Mamy czas do 26 kwietnia. Uspokajam jednak rodziców i uczniów, myślę, że wszystko będzie pozytywnie zakończone- deklaruje Tomasz Kuziak, dyrektor II liceum.

- Nie ma kworum, nie jestem w stanie przeprowadzić klasyfikacji. Liczę na to, że w przyszłym tygodniu się uda. Decyzja należy do nauczycieli - mówi Wojciech Janisio, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych im. Jana Pawła II. - Bez strajkujących nie jestem w stanie zgodnie z prawem przeprowadzić rady klasyfikacyjnej. Być może we wtorek dojdzie do zawieszenia strajku, po decyzji ZNP. Wszyscy jesteśmy przekonani, że protest nie może odbyć się kosztem dzieci i nauczyciele mają tego świadomość. Może nawet większą niż rząd - dodaje W. Janisio.

Zespół Szkół im. Jana Wyżykowskiego w Głogowie planował radę klasyfikacyjną na środę po świętach. - Termin rady był planowany wcześniej na 24 kwietnia, takie założenia mieliśmy jeszcze przed strajkiem. Trudno dziś powiedzieć, jak będzie to wyglądało. Słyszymy o możliwości zawieszenia strajku po świętach. Zobaczymy - informuje wicedyrektor Piotr Rossa.

W Zespole Szkół Politechnicznych w Głogowie rady klasyfikacyjnej też się przeprowadzić nie udało. - Trzykrotnie ją zwoływałem, nie udało się. Pojawiali się na niej tylko niestrajkujący nauczyciele. A to jest za mało. Nie ma kworum - nie ma uchwały. Tak na marginesie, to smutny widok, gdy na radzie widzi się 7 nauczycieli na 49. Czwartą radę zwołuję na środę po świętach na godzinę 9 rano. Jestem w stałym kontakcie z komitetem strajkowym, który poinformuje mnie o swoim stanowisku. Podkreślę dobrą współpracę, bo komitet szybko informuje mnie o swoich decyzjach podejmowanych w tajnych głosowaniach - mówi dyrektor Paweł Korzeń.

Szef tej szkoły liczy na to, że po świętach dojdzie do przełomu. - Z rozmów z komitetem strajkowym wynika, że wszyscy liczymy na to, że dojdzie do rozmów z rządem i dojdzie do przyjęcia opcji win-win, takiej że każdy będzie się czuł zwycięzcą. Nam zależy na tym, by uczniowie dostali świadectwa i mogli przystąpić do matur. Wśród nauczycieli widać już zmęczenie, nie ma też atmosfery szkolnego święta z okazji matur. Będzie to uroczystość bez tej specjalnej atmosfery, przygotowań, programu artystycznego. W zasadzie ograniczy się to do rozdania świadectw. I o tym nikt nie pomyślał. Mamy szacunek dla naszych uczniów, tyle lat spędziliśmy razem, nauczyciele pracowali z nimi, by przygotować ich do startu w życie, ale przygotowanie uroczystej oprawy tego wydarzenia zwyczajnie nie będzie czasu. To jest smutne - dodaje Paweł Korzeń.

(Wojtek Olszewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%