Interweniujecie w sprawie Bulwaru Nadodrzańskiego i tego, co tam się dzieje. - Sama jestem psiarzem i sprzątam po swoim psie. Wszystkich, co tego nie robią, krytykuje. Szału dostaję wychodząc z psami i kiedy psy się nie mogą pobawić się na trawniku, bo wszędzie są odchody, ale też niestety śmieci. Popatrzcie proszę, co ludzie robią. Niestety, ale na nowo powstałym bulwarze jest pełno rozbitego szkła. Ucierpiał tam mój pies - relacjonuje pani Karolina.
Na kolejnym zdjęciu widać przewróconą toaletę toi-toi. Kilka dni temu ktoś urządził sobie zabawę i miał rzucać brukową kostką w do Odry. - Chciałem zwrócić uwagę, ale bałem się podejść. Przeklinali, krzyczeli - dodaje inny czytelnik.
Wandali na bulwarze nie brakuje. Ale miasto ma związane ręce, bo niewiele może w tej sprawie przecież zrobić. Kosze na śmieci są. - Za tym niszczeniem i brudem stają przecież konkretne osoby: córki, synowie, bracia, matki, ojcowie. Ciekawa jestem jak mają w swoich domach? Czy też tak jak na zdjęciach wyrzucają śmieci pod siebie i niszczą wszystko wokół? Wstyd! Wstyd także dla tych osób, które tych wandali wychowały - komentuje Marta Dytwińska-Gawrońska, rzeczniczka prezydenta miasta. Oczywiście służby miasta zajmą się sprzątaniem terenu.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz