Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

Wolnoć Tomku w swoim domku... brud i syf w wieżowcu na Plutona

Mateusz Komperda 13:58, 11.08.2020 Aktualizacja: 15:37, 11.10.2025
Skomentuj

Mieszkańcy wieżowca przy ul. Plutona żalą się na uciążliwych sąsiadów, którzy mieszkają na ostatnim piętrze. Wysyłają pisma do spółdzielni, mejle do redakcji lokalnych mediów. Bo jak mówią problem jest poważny. Jaki? A chociażby plaga karaluchów.

Pani Katarzyna* od pięciu lat jest tam dozorczynią. I odkąd pamięta było robactwo. - Co z tego, że chodzę i sprzątam? Zaraz coś wniosą do mieszkania. Puszki, butelki i złom. Jeden wielki syf - żali się.

Sąsiedzi mają ich już dosyć. Opowiadają, że to czteroosobowa rodzina. Ojciec i matka w podeszłym wieku - już na emeryturze. Trochę schorowani. - Mają problemy ze słuchem i wzorkiem. A z nimi mieszka dwóch synów w wieku około 40 lat. Są na utrzymaniu rodziców. Dorabiają na zbieractwie. Często można ich spotkać około południa jak tutaj wchodzą załadowani do windy. A taki smród, że nie da się wytrzymać - usłyszeliśmy pod wieżowcem.

Udało nam się porozmawiać z kobietą z ostatniego piętra. Twierdzi, że nikomu nie robią krzywdy. - Mam dobrych, małych synów. Kocham ich. Oni potrzebują naszej pomocy. Dobrze, że chociaż w taki sposób pracują. W mieszkaniu sprzątamy. Coś śmierdzi? Nie u nas, u sąsiadów, brudasów - twierdziła.

A mieszkańcy relacjonują, że karaluchy schodzą kanałami i kratkami wentylacyjnymi z góry. Nie mogą sobie z nimi poradzić. Padają zarzuty do Spółdzielni Mieszkaniowej "Nadodrze". - To jest kpina, żeby przy ciągłych podwyżkach czynszu i opłat za wywóz śmieci, działy się takie rzeczy - piszą do nas w mejlu. - W nocy, gdy wejdzie się do kuchni i zapalił światło, podłoga dosłownie się rusza - czytamy.

Mirosław Dąbrowski, prezes spółdzielni, nie ukrywa, że problem jest poważny. - Niestety mamy związane ręce - przyznaje. Wysyłają prośby i groźby. Sprawę zgłaszają do sanepidu. - I tam kółko się zamyka. Możemy oczywiście skierować sprawę do sądu, aby eksmitować uciążliwych lokatorów. Proszę mi jednak wierzyć, że jeszcze nie zdarzyło się w Polsce, że sąd za brud kogoś pozbawił mieszkania - dodaje.

Spółdzielnia zleca nie tylko odrobaczanie wspólnych korytarzy i klatek. W wyjątkowych przypadkach także sprzątanie takich lokali. Na swój koszt, czyli koniec końców i tak za to wszystko zapłacą wszyscy ci, którzy tam mieszkają.
RED
*imię zmienione

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%