Przeloty krajowe posłów na Sejm RP IX kadencji rozliczone w ramach zawartej umowy i na zasadzie refundacji w okresie od początku kadencji do końca lutego 2021 r - opublikowane dane na ten temat. I listę wszystkich posłów korzystających w tym czasie z lotów samolotem. Jest na niej poseł Wojciech Zubowski, który wsiadał do samolotu 39 razy. Kosztowało to 22 tys. 323 zł.
Poseł Zubowski przyznaje, że lotów w czasie epidemii koronawirusa jest mniej. W tej kadencji wsiadał do samolotów we Wrocławiu, wysiadał w stolicy - Warszawie. - I z Warszawy do Wrocławia - przyznaje. - W czasie epidemii mocno uległa zmniejszeniu liczba połączeń lotniczych. Dlatego częściej zdarza mi się podróżować do Warszawy pociągiem albo samochodem. Nie przypominam sobie, abym miał jakieś inne loty niż te o których mówiłem. Poprzedniej kadencji owszem takie były - jako członek Polsko-Litewskiego Zgromadzenia Parlamentarnego - cztery razy leciałem do Wilna - dodaje.
A czym wygodniej podróżować do Sejmu? - Każdy środek transportu ma swoje plusy i minusy. Na pewno najszybciej jest samolotem, najwygodniej pociągiem - uważa Zubowski.
Posłowie za służbowe podróże nie płacą. - Zgodnie z ustawą wykonywania posła czy senatora - wszyscy parlamentarzyści - korzystają z lotów refundowanych. Nie ponosimy żadnych kosztów z tym związanych - przyznaje.
Blisko 4,2 mln zł kosztowały podatników podróże lotnicze posłów w tej kadencji. Rekordzistą jest Grzegorz Napieralski ze 140 lotami na koncie, co kosztowało budżet państwa 80 tys. zł.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz