Spółdzielnia Mieszkaniowa Nadodrze w Głogowie przeprasza za kolejną podwyżkę czynszów. To wina... radnych

Wyższe czynsze w Nadodrzu wchodzą od następnego miesiąca. "Zdajemy sobie sprawę, że kolejna w ostatnim czasie zmiana może budzić niepokój i pytania o powody ciągle rosnących kosztów. Dlatego postaramy się wyjaśnić aktualny stan rzeczy" - informacje takiej treści dostali wszyscy mieszkańcy zasobów spółdzielni, do rąk lub do skrzynek. Razem z podwyżką czynszu od następnego miesiąca.

Spółdzielnia przypomina, że w skład opłat wnoszonych co miesiąc wchodzą ogrzewanie, ciepła i zimna woda oraz wywóz śmieci, a wszystkie te składowe mają wspólną cechę - są całkowicie niezależne od spółdzielni, a ich wysokość jest nienegocjowalna, lecz narzucona przez odpowiednie organy regulacyjne lub uchwały Rady Miejskiej. Spółdzielnia wyjaśnia, że tym razem nowe stawki wynikają z podwyżek za odbiór odpadów, które zostały przyjęte uchwałą Rady Miejskiej w Głogowie z 26 sierpnia tego roku.

W piśmie "wyjaśniającym" czytamy, że przepisy nie dają możliwości czy uprawnień do negocjowania cen wody (zatwierdza je Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie), ciepła (zatwierdza je Urząd Regulacji Energetyki) czy odbioru odpadów (ustala je rada miejska). A spółdzielnia pełni w tych przypadkach wyłącznie role inkasenta - pośrednika w rozliczaniu, nie mając z tego tytułu żadnych korzyści.

Spółdzielnia przyznaje, że te rosnące koszty - niezależne od niej, obecnie stanowią już ponad połowę całej opłaty za mieszkanie. "Ten trend prawdopodobnie będzie się utrzymywał, tym bardziej, że dostawcy planują kolejne podwyżki poszczególnych mediów: prądu, gazu, wody i ciepła" - niestety nie czytamy dobrych wiadomości. Jednocześnie spółdzielnia obiecuje obniżać wszystkie koszty od niej zależne - przez np. termomodernizację budynków, inwestycje energooszczędne w oświetlenie i napęd wind oraz racjonalizację zużycia wody.
RED