Zamknij

Lepiej zapobiegać niż później leczyć... A chodzi o klimatyzację w twoim samochodzie!

15:50, 03.04.2019 Aktualizacja: 09:15, 12.04.2019
Skomentuj

Klimatyzację w samochodzie trzeba regularnie poddawać odgrzybianiu. Większość zanieczyszczeń mikrobiologicznych, przedostających się przez zabrudzone systemy klimatyzacji (dotyczy to jej wszystkich rodzajów) nie jest groźna dla ludzi przy jednorazowym zetknięciu. Co jednak, jeśli wdycha się je regularnie?

Tak dzieje się np. w biurze czy podczas codziennej jazdy samochodem. Te czynności narażają nas na kontakt z drobnoustrojami nawet przez kilka godzin. Nakłada się na to osłabienie organizmu, np. przy spadku odporności wywołanym chorobą lub podczas jesiennej słoty. W takich warunkach styczność z zagrzybionym układem klimatyzacyjnym może być bardzo groźna dla zdrowia.

Podkreśla to chociażby Państwowy Zakład Higieny, który od kilku lat alarmuje, iż źle serwisowany układ wentylacji sprzyja rozwojowi chorób. Z kolei Światowa Organizacja Zdrowia, na opracowanej przez swoich ekspertów liście zagrożeń dla płuc ma m.in. zespoły chorobotwórcze związane z oddychaniem klimatyzowanym powietrzem. O ile nie jest ono odpowiednio filtrowane, może być bardzo niekorzystne dla ludzi.
Co wywołują drobnoustroje w nieodgrzybionej klimatyzacji samochodowej? W najlepszym przypadku - katar, kaszel i łzawienie w oczach. Lista zagrożeń w wariancie pesymistycznym jest jednak znacznie dłuższa.

To przede wszystkim alergie. Grzyb i pleśń z układu może podwyższyć odczuwalność innych alergenów: pyłków roślin, kurzu, roztoczy, sierści zwierzęcej. Tak więc - potencjalny alergik, wdychając zagrzybione powietrze z klimatyzacji, naraża swój organizm na większe problemy.
Inny kłopot to zapalenia górnych oraz dolnych dróg oddechowych. W skrajnych przypadkach - oddychając klimatyzowanym powietrzem, w którym znajdują się grzyby i pleśń, można narazić się nawet na grzybicze zapalenie płuc.

Produkty przemiany grzybów oraz pleśni uznaje się za wyjątkowo silną truciznę produkowaną przez naturę. Doprowadzają nie tylko do alergii czy kłopotów z oddychaniem, ale i zakażenia skóry - grzybicy. Nieoczyszczona klimatyzacja stanowi również duże ryzyko legionellozy - choroby płuc, którą wywołują bakterie mnożące się właśnie w wilgotnych systemach wentylacyjnych.

Skąd grzyby w klimatyzacji samochodowej? Układ ten funkcjonuje w bardzo zmiennych warunkach - narażony jest na sporą rozpiętość temperatur, zróżnicowaną wilgotność, zanieczyszczenia wciągane przez dmuchawę. Wszystko to bardzo sprzyja rozwojowi roztoczy oraz pleśni. Kanały powietrzne to miejsce skraplania się wody - stanowią więc idealne miejsce do rozwoju bakterii, grzybów i innych drobnoustrojów. One są odpowiedzialne za charakterystyczną stęchliznę wydobywającą się z nawiewów.

To właśnie najbardziej odczuwalny sygnał, iż klimatyzacja w samochodzie zdecydowanie wymaga odgrzybienia. Irytujący zapach jest powodowany przez pleśnie i grzyby mające na parowniku - skrytym, wilgotnym - idealne miejsce do rozwoju. Zapach wytwarzany przez pleśnie i grzyby jest - poprzez dmuchawę - nawiewany do środka samochodu. W ten sposób trujące związki trafiają do płuc nieświadomych pasażerów oraz kierowcy.
Cały proces serwisowania układu klimatyzacyjnego - o ile nie wykazuje on większych usterek - trwa około godziny. W tym czasie przeprowadzane jest odgrzybianie. Zapewnia to kilka metod.

Drobnoustroje można zniszczyć za pomocą pianki lub aerozolu - środek odgrzybiający zostaje wstrzyknięty do kanałów. Zostawia się go we wnętrzu auta, przy włączonym obiegu zamkniętym samochodowego nawiewu. Preparat grzybobójczy zostaje wprowadzony przez kanały wentylacyjne w stronę parownika.

Pianka to najprostszy, najbardziej powszechny i najmniej kosztowny sposób na odgrzybienie klimatyzacji. Środek niszczy mikroorganizmy, ale nie gwarantuje stuprocentowej skuteczności, ponieważ nie jest w stanie całkowicie dotrzeć do każdego elementu parownika.

Dla odmiany, za bardzo skuteczne uznaje się odgrzybianie ultradźwiękowe. Do tego celu wykorzystuje się urządzenie wytwarzające ultradźwięki o częstotliwości 1,7 MHz. Zmieniają się one w mgiełkę, wypełniającą całe wnętrze samochodu oraz parownik. Użyty w ten sposób preparat dociera w najbardziej niedostępne miejsca - pod tym względem jest znacznie skuteczniejszy od typowych środków chemicznych. Co szczególnie ważne: nie można stosować tej metody przy każdym środku, a jedynie niektórych - przeznaczonych konkretnie do ultradźwięków. Zazwyczaj najpierw używany jest typowy płyn odgrzybiający, a po nim rozprowadza się w wentylacji kolejną warstwę - środka, który odpowiada konkretnie za zapach.

Popularnym rozwiązaniem jest także ozonowanie wnętrza samochodu. Żeby je poprawnie wykonać, potrzebny jest odpowiedni sprzęt - to generator azotu, którym dysponują profesjonalne warsztaty, specjalizujące się w zakresie serwisu klimatyzacji. Ozon to silny utleniacz o dużych właściwościach bakteriobójczych. Stosując go w samochodzie, nie tylko można pozbyć się mikroorganizmów, ale i zlikwidować nieprzyjemne zapachy. Cały proces nie zabiera wiele czasu - to godzina pracy, która kosztuje, w zależności od wielkości samochodu, kilkadziesiąt złotych.
Istnieją również preparaty do samodzielnego odgrzybiania samochodu, jednak są niezbyt skuteczne w porównaniu z profesjonalnymi metodami stosowanymi w warsztatach.

Taka właśnie profesjonalna obsługa, nie tylko w zakresie odgrzybiania klimatyzacji, czeka na kierowców w sieci warsztatów Motointegrator Partner. To największa w Europie Wschodniej platforma zrzeszająca prawie 5 tys. wyspecjalizowanych warsztatów. Skorzystaj z wyszukiwarki, by znaleźć te, które oferują w okolicy obsługę w zakresie klimatyzacji samochodowej.

Dla własnego zdrowia - jak najczęściej. By ograniczyć namnażanie się szkodliwych dla człowieka mikroorganizmów, kompleksowe odgrzybianie układu klimatyzacji powinno być przeprowadzane przynajmniej raz w roku.

Ignorowanie serwisowania skończy się nie tylko przykrym zapachem w kabinie, ale przede wszystkim problemami ze zdrowiem, nie wspominając o tym, że źle działająca klimatyzacja negatywnie wpływa również na sprawność samochodu.

W skrajnych przypadkach parownik może być w tak złym stanie, że trzeba go wymontować, by poddać dezynfekcji. To element, do którego pod maską samochodu dotrzeć jest niełatwo, więc trzeba liczyć się z większymi kosztami całej operacji.

Możliwe również, że źle działająca klimatyzacja doprowadzi do tego, iż w filtrze kabinowym zgromadzi się nadmiar kurzu i pyłu. To z kolei, spowoduje większe obciążenie silnika, co może doprowadzić np. do awarii dmuchawy.

Tekst powstał we współpracy z Inter Cars Głogów przy ul. Sikorskiego 61.
www. intercars.com
www.motointegrator.com

(Wojtek Olszewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Maleńczuk zaśpiewał na polanie w Grochowicach

Maleńczuk nie śpiewa tylko bełkocze.

Łukasz

07:34, 2025-07-01

W Głogowie zaginął 29-latek. Poszukiwania zakończono

Poszedł na piwo

Marian

00:06, 2025-07-01

40 lat Rodzinnych Ogrodów

Agendy rzadowe toleruja, a radni i zarzadcy gmin umożliwiaja okradanie dzialkowcow (Zarzady ROD) przez firmy smieciowe. Generalnie dotyczy to kazdego obywatela, ale dzialkowcy sa obywatelami okradanymi podwójnie. Do 2001 gospodarka odpadami była finansowo z grubsza normalna. Cena za wywoz odpadow oscylowała w okolicy kilku zł od 1 osoby/1 m-c. W 2001 r p-osly zmienily w ustawie o odpadach zapis o zwyklej oplacie za usługe odbioru i wywozu smieci w para-podatek smieciowy. To otworzyło lawine 10-ciokrotnych podwyzek oplat (ok.20 zl/1 os/1m-c) i jednoczesnie masowa likwidacje malych, polskich rodzinnych firm komunalnych. Ok.5 lat temu padly nawet duze polskie firmy śmieciowe np. Trans Formers, przejety przez hiszpanow. Dzis jest nastepna akcja podwyzek cen za odbior smieci (o 100 %). Zach.firmy chcialy to zrobic juz w 2023 lub 2024, ale z powodu wyborow samorzady/politycy odmowili ich akceptacji. Dzis po wyborach radni maja dziwnie miekkie podbrzusza i zatwierdzaja podwyzki tasmowo, poza nielicznymi wyjatkami. Nalezy zaznaczyc ze juz w 2022 r ceny za odbior smieci byly zawyzone minimum 10 razy, np.Wroclaw=42 zl/1 os/1 m-c (powinno byc 4,20 zl/1 os/1 m-c). Ludzie płaca (i płacza) za odbior i wozenie setkami km powietrza, a nie smieci. Dzialkowcy płaca podwojnie !!! Raz za smieci w domach, drugi raz za smieci w ogrodkach. A para-podatek smieciowy piwoduje to ze objete nim sa wszystkie odpady danego czlowieka w danej gminie. Oplaty smieciowe w rachunkach ROD-ow siegaja 30% i wiecej całych opłat. To ok.200 zl rocznie za działke. Skoro roczny para-podatek smieciowy rocznie wynosi srednio ok.480 zl to kazdy Polak bedacy dzialkowiczem (osesek czy staruch) nadplaca rocznie ok. 430 zl za smieci domowe + 200 zl za smieci ogrodkowe. Przemnozcie te kwoty przez ilosc polakow (37 mln) i ilosc dzialkowcow. Wyjda kwoty wielomiliardowe ktore gdyby pozostaly w Kraju to wystarczylyby na pokrycie deficytu w szkolnictwie lub lecznictwie. Niestety wedruja do Berlina, Wiednia, Amsterdamu, Paryza, Madrytu. Podobnie jak zyski z marketow, budownictwa, drogownictwa zdominowanych przez zach.firmy (Aldi, Biedronka, Lidl, Kaufland, Acciona, BergerBau, Hochtief, Skanska,...). Śmieci to b.duża kasa z surowcow z odzysku (papier, drewno, plastik, metale,in) oraz sprzedazy pozostalych odpadow do Elektrocieplowni gdzie sa spalane, zamieniajac sie w prad i cieplo. Popioly sa surowcem dla drogownictwa i budownictwa co tez daje zyski. Dlatego smieci powinny byc odbierane od mieszkancow bez segregacji za darmo, segregowane, a ich resztki spalane w lokalnych EC, a nie wozobe po calej Polsce (100 do 600 km w jedna strone. W pierwszych latach nawet nie prasowane, vide Wroclaw). ZŁODZIEJOM STANOWCZE NIE !!!

Bres

22:42, 2025-06-30

Na konta Polaków popłyną przelewy

Rzad=ZUS+sądy okrada Polakow od 1945 do dzis. 1) zaniża enerytury przez nie zaliczanie do czasu pracy i kapitału poczatkowego krotkich czasow pracy oraz premii, dodatkow funkcyjnych i in. 2) Renty wdowie musza byc wyplacane w 100 % !!! Wchodza de facto w mase spadkowa po zmarłych małżonkach. Emerytury sa kasa zarobiona przez osoby, z oplaconymi podatkami, i in. identyczne z kwotami odkladanymi na kontach w bankach. To bilionowe szwindle zydo-konuny i rzadzacych partii. Dzieki takim złodziejstwom jest kasa dla partyjniakow, p-osłów, sen-atorow, eu-papli !!! USA MA 340 MLN LUDZI I TYLKO 300 PARLANENTARZYSTOW. POLSKA MA TYLKO 37 MLN LUDZI I AŻ 615 BYLE JAKICH PARLAMENTARZYSTOW (460 P-OSŁÓW+100 SEN-ATOROW+55 EU-PAPLI) CZESC Z NICH NIE MA NAWET MATUR ! WIEKSZOSC NIE UMIE CZYTAC I PISAC ZE ZROZUMIENIEM ORAZ LICZYC DO 100 (PROGRAM 4 KLASY SZKOLY PODST.) CO WIDAC PO ZAPISACH UCHWALANYCH USTAW, KTORE PO 24 GODZ. TRZEBA POPRAWIAC !!! Proponuje redukcje ilości poslow do 1 na 1 mln obywateli, redukcje wojewodztw z 16 do 9= redukcje senatorow ze 100 do 18 (9×2=18), redukcje EU-papli z 55 do zera (POLEXIT), lub do 37 (1 na 1 mln obywateli). Naprawi to takze stosunki ilosciowe eu-poslow w Brukseli, rozbijajac hegemonie spółki Berlin-Paryż. Trzeba tez wprowadzić dla kandydatow na parlamentarzystów wymóg IQ>160 i ukonczenia państwowych studiow wyzszych na kierunku prawo i ekonomia, tak by umieli czytac projekty ustaw ze zrozumieniem i nie mogli poslugiwac sie dyplomami szkół typu Collegium Tumanum Łapówkarum. 🙃🙃🙃 🖕🖕🖕 😁🌈⛄🐏🐖

Bres

21:49, 2025-06-30

0%