Wszywka alkoholowa, czyli popularny Esperal, to jeden z najczęściej wybieranych środków wspomagających leczenie uzależnienia od alkoholu. Jej działanie opiera się na prostym mechanizmie: jeśli osoba, która ma wszywkę, wypije alkohol, może dojść do silnej reakcji organizmu – mdłości, duszności, kołatania serca, a nawet zagrożenia życia. To właśnie ten strach ma motywować do trzeźwości. Wraz z rosnącą popularnością tej metody, coraz częściej pojawia się pytanie: czy da się „oszukać” wszywkę? Czy można ją jakoś „wypłukać”? Przyjrzyjmy się temu bliżej.
Niektórzy uzależnieni, mimo wszczepienia Esperalu, nadal mają silną potrzebę picia. Czasem decydują się więc na poszukiwanie sposobów obejścia działania leku. W obiegu krążą różne pomysły – od specjalnych kroplówek „odtruwających”, przez przyjmowanie leków mających rzekomo neutralizować działanie wszywki, aż po samodzielne lub nielegalne chirurgiczne jej usunięcie.
Pomysł „wypłukania” wszywki zwykle pojawia się, gdy osoba uzależniona planuje przerwać abstynencję. W internecie bez trudu można znaleźć ogłoszenia osób oferujących takie zabiegi lub rzekome środki farmakologiczne. Problem polega na tym, że nie mają one żadnego potwierdzenia naukowego, a ich stosowanie bywa niebezpieczne.
Nie. Po wszczepieniu wszywki substancja aktywna, czyli disulfiram, powoli i systematycznie uwalnia się do organizmu. Działa przez kilka miesięcy, niezależnie od tego, co pacjent robi. Nie ma żadnego znanego środka, który byłby w stanie w bezpieczny sposób „zneutralizować” ten lek w organizmie.
Kroplówki, witaminy, suplementy czy inne domowe metody nie mają żadnego wpływu na działanie disulfiramu. Może to prowadzić do złudnego poczucia bezpieczeństwa – a w praktyce do ciężkiej reakcji zatrucia po alkoholu, jeśli ktoś zdecyduje się na picie.
Reakcja organizmu po połączeniu alkoholu z disulfiramem może być gwałtowna i niebezpieczna. Osoby, które mimo wszywki sięgają po alkohol, mogą doświadczyć silnych dolegliwości, takich jak wymioty, duszność, skoki ciśnienia, ból w klatce piersiowej, lęk, a w cięższych przypadkach nawet utrata przytomności i konieczność hospitalizacji.
Wbrew pozorom, to nie tylko kwestia „złego samopoczucia”. W skrajnych przypadkach może dojść do poważnych zaburzeń rytmu serca czy ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej. Są to sytuacje zagrażające życiu.
Jeśli pacjent naprawdę chce zakończyć terapię awersyjną, możliwe jest usunięcie wszywki – ale wyłącznie pod opieką lekarza. Zabieg powinien być wykonany w kontrolowanych warunkach, z zachowaniem zasad aseptyki, najlepiej po konsultacji psychiatrycznej.
Nielegalne „wycinanie” wszywek, wykonywane przez osoby bez odpowiednich kwalifikacji, niesie poważne ryzyko: zakażenia, uszkodzenia nerwów czy niepełnego usunięcia leku. Taka ingerencja może skończyć się o wiele gorzej niż samo pozostawienie wszywki.
Warto też zauważyć, że sama chęć oszukania wszywki to ważny sygnał dla terapeuty. Świadczy o tym, że osoba uzależniona nie jest jeszcze gotowa na trzeźwość – albo zmaga się z silnym wewnętrznym konfliktem. To nie moment na szukanie dróg na skróty, lecz czas, by zastanowić się nad motywacją, uczciwie przyjrzeć się sobie i sięgnąć po dodatkową pomoc psychologiczną.
Wszywka alkoholowa Wrocław - preparat, którego nie da się oszukać ani bezpiecznie „wypłukać”. To nie mit, nie przesada – to fakt potwierdzony przez lata praktyki klinicznej. Próby neutralizacji działania Esperalu są nie tylko nieskuteczne, ale i niebezpieczne. Jeśli ktoś czuje, że nie wytrzyma abstynencji, zamiast kombinować, lepiej otwarcie porozmawiać z terapeutą, lekarzem czy kimś zaufanym.
Leczenie uzależnienia to trudna, ale możliwa droga. Każdy krok w stronę szczerości i wsparcia jest lepszy niż życie w strachu i ryzykownych decyzjach. Wszywka może pomóc – ale tylko wtedy, gdy stoi za nią realna chęć zmiany.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz