Dni Głogowa. Tak było rok temu.. Program Dni Głogowa 2024

Ubiegłoroczne Dni Głogowa przyciągnęły nad Odrę tłumy. Na scenie wystąpiło wiele znanych gwiazd, które rozbujały mieszkańców do zabawy. Nie brakowało propozycji dla młodszej i starszej publiczności. Każdy znalazł coś dla siebie!

Przypomnijmy, że ubiegłoroczne Dni Głogowa trwały aż cztery dni. Świętowanie rozpoczęło się 1 czerwca. Na początek na deskach sceny zaprezentowali się wokaliści i wokalistki ze Studia Talentów, które działa w Miejskim Ośrodku Kultury. Zaraz po nich na przybyłych nad Odrę zaśpiewała Sara James. Ta młoda wokalistka zadebiutowała w programie The Voice Kids, który wygrała. Później reprezentowała nasz kraj w 19. Konkursie Piosenki Eurowizji dla Dzieci w Paryżu. Wykonała piosenkę „Somebody”, która pozwoliła jej zająć drugie miejsce. Młoda piosenkarka pokazała energię na scenie, a na koncert przyszła rzesza fanów. Wiele osób było zachwyconych jej talentem. 

To była gorąca sobota
Drugi dzień świętowania również był emocjonujący. Głogowianie nie mogli narzekać na nudę. Jako pierwszy na scenie wystąpił B.R.O., z którym rozmawialiśmy kilka dni przed koncertem. Ubiegły rok z pewnością należał do niego, a to za sprawą m.in. utworu „Jeszcze będzie pięknie". – Jestem na scenie już od ponad 10 lat i przeżywałem świetne momenty. Nie mniej jednak obecny czas jest zdecydowanie najbardziej intensywny w całej mojej karierze i chcę go spożytkować pod każdym względem jak najlepiej. Jeśli chodzi o muzyczne marzenie, to jeszcze nigdy nie grałem na Stadionie Narodowym, ale co ciekawe, zmieni się to 30 września tego roku, także kolejne marzenie zostanie odhaczone – mówił w rozmowie z nami rok temu. Nie zabrakło również rad dla młodych artystów, którzy chcieliby osiągnąć w muzyce sukces. – Należy konsekwentnie robić swoje, niezależnie od tego, co mówią inni. Nie ma sensu wysyłać „demówek" do wytwórni czy raperów i prosić ich o pomoc w promocji. Dziś YouTube oraz TikTok to darmowe talent-show dla każdego i jeśli tam zabłyśniesz i ktoś zacznie cię słuchać to zarówno wytwórnie, jak i inni artyści sami zaczną dostrzegać twoją muzykę oraz odzywać się o współpracę – radził młodym artystom. 

Dyskoteka pod gwiazdami
W piątek na scenie wystąpiła również grupa IRA, która dała popis dobrego rockowego brzmienia. Zespół ma bardzo bogatą historię, której początki sięgają 1987 r. Warto wiedzieć, że założycielem jest Kuba Płucisz, który później zaproponował współpracę Arturowi Gadowskiemu, obecnemu wokaliście kapeli. Na koniec drugiego dnia niezłą imprezę rozkręcił duet Kalwi&Remi, który wprawili głogowian w taneczny nastrój. A ten był potrzebny, bo o 22.30 czekała dyskoteka pod gwiazdami. Przypomnijmy, że grupa didżejów w ubiegłym roku obchodziła 20-lecie działalności. Artyści w rozmowie z nami podkreślali, że nie zamierzają iść na muzyczną emeryturę. – Cały czas działamy. Kalwi&Remi po dwudziestu latach absolutnie nie składają broni, a wręcz przeciwnie. Mamy wrażenie, że cały czas się jeszcze rozkręcamy – mówili. Pod sceną nie brakowało osób, które krzyczały „Explosion, Explosion”. Jednak artyści specjalnie nie grają tego numeru na początku. – Nasz występ trwa zazwyczaj dziewięćdziesiąt minut i kończy się tą piosenką. Robimy wszystko, aby nakręcać publikę i sprawić, aby świetnie bawiła się i dotrwała do tego numeru. Świadomie nie gramy go na początku – mówili. Didżeje podkreślali, że ich początki nie należały do najłatwiejszych. – Uważam, że media nie były gotowe na muzykę klubową. Przez wiele lat podchodziły zachowawczo do takich utworów. Z biegiem lat to się oczywiście zmieniło. Jednak rzeczywiście, gdy zaczynaliśmy w 2003 roku przygodę z produkcją muzyczną, nie było stacji radiowych i telewizyjnych, które odważyły się grać muzykę klubową. Po pewnym czasie wiele z nich się do niej przekonało – dodali.

Również obchodziła jubileusz
W sobotę Dni Głogowa jeszcze bardziej się rozpędzały. Jako pierwsza zaśpiewała i zatańczyła dla przybyłych Margaret, która zaprezentowała publiczności swój najnowszy drugi singiel „Tańcz głupia” z piątego solowego albumu studyjnego, zatytułowanego „Siniaki i cekiny”. To była nasza druga rozmowa z artystką. Pierwszy wywiad na łamach naszej gazety ukazał się w lutym 2015 r. Miło było po tak długim czasie znowu móc przeprowadzić z nią wywiad. Artystka również miło wspominała koncert zorganizowany w głogowskim domu kultury. – Muzyka jest dla mnie najważniejsza i zajmuje sporą część w moim sercu. Wierzyłam w to, co robię i miałam – do tej pory mam – ludzi, którzy mnie wspierali przez ten cały czas. Na scenie jestem już dziesięć lat, więc minęło sporo czasu od mojego debiutu. Cieszę się, że nadal mogę występować i pokazywać swoją twórczość oraz rozwijać się muzycznie – opowiadała. Ubiegły rok był dla Margaret bardzo intensywny, bo obchodziła jubileusz pracy na scenie. Wizerunek wokalistki zmieniał się, czasami szokował. Sama zainteresowana oznajmiła, że lubi eksperymentować z wyglądem. W pewnym momencie zamieniła pop na rap, aczkolwiek temu pierwszemu gatunkowi nadal jest wierna. – Na scenie pojawiłam się jako 20-letnia dziewczyna z małego miasta. Dojrzewałam na oczach ludzi. Wraz ze zmianą wieku, zmieniał się mój image, ale też styl muzyczny. Zaczęłam bardziej eksperymentować. W młodym wieku człowiek przejmował się też tym, co inni o tobie mówią i chciał sprostać wymaganiom wszystkich. Teraz to się zmieniło. Zamiast popem zajęłam się rapem. Nagrałam wiele świetnych utwór z raperami, którzy są genialni w tym, co robią. Jednak sama nie nazwałabym się raperką. Myślę, że zmiany wizerunkowe i muzyczne były naturalnym procesem dojrzewania. Będąc dziesięć lat na scenie, artysta może też pozwolić sobie na więcej, w tym spróbować swoich sił w innych gatunkach muzycznych, które zawsze były bliskie jego sercu – powiedziała nam.

07 zgłoś się
Prawdziwą muzyczną ucztą był z pewnością koncert zespołu Piersi, który przywiózł do Głogowa dużą dawkę pozytywnej energii. Grupa zagrała swoje starsze i nowsze hity, w tym „Bałkanicę”, która porwała publiczność do śpiewania i skakania. Przypomnijmy, że od długiego czasu wokalistą zespołu jest Adam „Asan” Asanov, który zastąpił Pawła Kukiza. – Paweł oświadczył kolegom, w taki trywialny sposób, bo poprzez smsa, że odchodzi z zespołu. Napisał, żebyśmy kontynuowali działalność pod nazwą „Piersi”. Przypomnijmy, że nie tylko Paweł zakładał ten zespół w 1984 roku w Jarocinie. Był tam też między innymi basista Zbigniew Moździerski. Po odejściu Pawła, członkowie zespołu postanowili grać nadal pod tym samym szyldem i sprawdzić, czy tak się da. Szczęście dopisało. Przecież było głośno po odejściu Pawła i ludzie chcieli usłyszeć, co zespół ma do zaoferowania bez swojego wieloletniego lidera – mówił w rozmowie z nami, która ukazała się w ubiegłorocznym wydaniu gazetki promującej Dni Głogowa. Zaraz po nich na scenę wszedł Kubańczyk, który przeciągnął przede wszystkim młodszą publiczność. Świętowanie zakończyło się w niedzielę. Na początku swoje talenty zaprezentowali dzieci i młodzież z Głogowskiej Rewii Graffiti, która działa w głogowskim domu kultury. Później przybyłych nad Odrę rozbawiał Kabaret „Pod Wyrwigroszem”. 

Trzeba mieć granice
Łukasz Rybarski z „Kabaretu pod Wyrwigroszem” przyznał, że zawsze jest trudniej występować na świętach miast z uwagi na otwarty charakter imprezy plenerowej. – W takim wydarzeniu biorą udział całe rodziny z dziećmi. Część osób przychodzi, aby napić się piwa, inni chcą skorzystać z wesołego miasteczka, a jeszcze inni pragną wziąć udział w wydarzeniu artystycznym. Niestety, kabaret wymaga uwagi i skupienia. W tym momencie następuje pewna trudność. Osoby, które przyszły na występ i chcą w pełni w nim uczestniczyć, dostają trochę taką mieszankę. Z jednej strony słyszą ze sceny kabaret i żarty, a z drugiej odgłosy dobiegające z diabelskiego młyna oraz gwar ludzi siedzących pod namiotami, pijących piwa i jedzących kiełbaskę – mówił w wywiadzie. Satyryk przyznał również, że stara się nie przekraczać granic żartu, a także nie narażać się bliskim, w tym żonie i teściowej. Na szczęście małżonce nie podpadł. – Jakimś dobrym trafem udaje mi się wyjść obronną ręką. Nawet policjanci, przez których zostaję zatrzymywany do kontroli, a często z nich żartuję, mnie lubią. To dzięki temu, że nie przekraczam żadnych granic. Jeśli ludzie mają dystans do siebie, to jest im przyjemnie, że czasami żarty ich dotyczą. Chciałbym podkreślić, że nie żartuję z nich, ale z trudnej pracy, którą wykonują. Trzeba też to wszystko zrozumieć. Jeśli się mówi o czymś, to nie kpi się z tego, tylko żartuje na temat danego zjawiska – dodał. Ubiegłoroczne Dni Głogowa zakończyły się koncertem zespołu De Mono. Warto podkreślić, że w ramach święta miasta było organizowanych wiele imprez towarzyszących, w tym zawody wędkarskie. W swoje progi zapraszało również głogowskie muzeum.

Arkadiusz Orman
 

Program Dni Głogowa 2024!

PIĄTEK (31 maja)18.00 Zespół Alther Ego

19.00 Studio Talentów MOK

20.00 DAWID KWIATKOWSKI

22.00 ZetGiePe, Wirus

22.30 MALIK MONTANA

Dyskoteka pod gwiazdami

SOBOTA (1 czerwca) 

16.15 ZESPÓŁ BROKEN MIRRORS

17.00 ZESPÓŁ MARCUS ARENT

18.00 TRZECH KRÓLI

20.00 MICHAŁ SZPAK

22.00 GROMEE

Dyskoteka pod gwiazdami

NIEDZIELA (2 czerwca)

16.00 Głogowska Rewia Graffiti

17.00 PAWEŁ SZNAJDER Z ZESPOŁEM

18.00 VIKI GABOR

20.00 BONEY M

Co jeszcze w Dni Głogowa 2024? Park Linowy Głogów: bezpłatne wejście na urządzenia w Parku LinowymMarina Głogów: Bezpłatne kajaki i rowery wodneChrobry Głogów: baseny odkryte wstęp wolny 1 czerwca

W Dni Głogowa 2024 autobusy są w Głogowie bezpłatne1 i 2 czerwca Komunikacja Miejska Sp z o.o. w Głogowie zapewnia bezpłatne przejazdy.

Zobacz plakat na Dni Głogowa 2024