Zamknij

Podróżnicy z Głogowa są na Filipinach. Widzieli skutki tajfunu

Dorota Nyk Dorota Nyk 10:45, 22.11.2025 Aktualizacja: 22:31, 21.11.2025
7

Sroczyńscy z Głogowa w listopadzie wybrali się na Filipiny, które zmagają się ze skutkami tajfunu. Na szczęście są cali zdrowi. Spędzili dwa tygodnie w podróży, pełne przygód, nowych doznań i widoków zniszczonego kraju. A to nie koniec...

Najpierw polecieli do stolicy Kataru, a stamtąd na Filipiny. Trochę się bali, że nadciągnie kolejny tajfun, ale było spokojnie.

Na początek zamieszkali w hotelu w Manili, stolicy Filipin, i zwiedzali miasto.

Przepiękna pogoda, prognozy o tajfunie na szczęście się nie spełniły. Wiało i lało przed naszym przejazdem. Mamy szczęście

- zawiadomili.

Oczywiście oglądali centrum, byli w knajpkach i – jak to oni – popróbowali specjałów tamtejszej kuchni. Byli także na słynnym cmentarzu, gdzie w grobowcach obok swoich bliskich zmarłych żyją całe rodziny.

Niektórzy mają posłanie obok swoich najbliższych zmarłych, gotują, piorą i funkcjonują jak w zwykłych mieszkaniach. Tam życie łączy się że śmiercią. Żywi żyją obok zmarłych. Co czuliśmy? Przyjęliśmy to normalnie, bez negatywnych emocji

- relacjonowali.

Udała się wyprawa na wulkan Pinatubo, chociaż przeprawa była ciężka. Godzina jazdy jeepem i dwie godziny wspinaczki.

Kamienie i woda po kolana. Tajfun poczynił wiele złego. Byliśmy pierwszymi turystami

– pisali Sroczyńscy.

Busem jechali do Sagady, po bardzo zniszczonych drogach, które jeszcze niedawno nie były przejezdne. Wszędzie trwało usuwanie skutków nawałnicy.

Połamane drzewa, osuwiska ziemi, dziury w nawierzchni, zniszczona linia elektryczna

– opowiadali. Aż wreszcie dotarli na wyspę Luzon, do Sagady, gdzie zwiedzali Dolinę Echa z wiszącymi trumnami. Byli także na polach ryżowych, gdzie ludzie ciężko pracują i mają trudne warunki do życia.

Mieliśmy trochę intensywnych opadów i totalny brak łączności że światem, ale przygoda i poznanie świata mega

- podsumowali Sroczyńscy. Płynęli statkiem, jeździli quadami. 

Grażyna i Stefan Sroczyńscy to podróżnicy z Głogowa. On emerytowany górnik, ona z wykształcenia prawniczka, a z zawodu dziennikarka. Co roku jeżdżą na co najmniej dwie takie duże wyprawy. Przywożą bogate fotograficzne relacje. 

Mają stałą wystawę fotograficzną na dworcu PKP w Głogowie. Prowadzą także grupę – projekt Fotostopem przez świat, w którym integrują głogowskie środowisko podróżników, organizują spotkania dyskusyjne, pokazy, prezentacje, i odwiedzają szkoły.

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze
0%