Ale to była akcja. Ludzie wyszli na ulicę, bo nie wiedzieli, co się dzieje. Pod jedną z posesji na ul. Polnej w Serbach podjechała na sygnale policja i straż pożarna. Poruszenie było duże, bo i zgłoszenie nietypowe - uciekł wąż z hodowli.
Okazało się jednak, że faktycznie strażacy szukali węża, ale zwykłego - zaskrońca. Duży okaz. - Miał ponad metr długości - mówi nam właściciel domu i opowiada, że żona akurat wchodziła do garażu, gdy poczuła jak koło jej nogi owija się wąż.
Kobieta się przestraszyła, zaczęła krzyczeć. Wąż był jeszcze bardziej przerażony. Schował się do klatki burzowej. Właśnie stamtąd wydostali go strażacy, wrzucili do worka i wywieźli do lasu. - Mieszkamy tutaj ponad 30 lat i czegoś takiego nie widzieliśmy - mówią.
Sąsiedzi się zbiegli, by zobaczyć gada. Niektórzy trochę się bali, inni z ciekawością zaglądali do worka.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz