Ptasie odchody zalegają na dachu poczty. A w środku z kratek wentylacyjnych zwisają pióra

Budynek poczty w ruinie. Uchybień jest wiele, ale największym problemem są gołębie. A tych na dachu poczty znajdującej się przy ul. Galileusza nie brakuje. - Zdechłe gołębie pod pocztą, zwisające również z różnych miejsc budynku: z kratek wentylacyjnych wewnątrz zwisają pióra i odchody - relacjonuje pani Joanna, która interweniuje właśnie w tej sprawie. - Okna i parapety są osrane. Daszki się zaraz zawalą. Z oknie bloków widać, że na dachu poczty zalega też wodę. Po deszczu ten dach jest jak basen - dodaje.

Klienci poczty wspominają, że od wielu lat budynek nie był remontowany. - Chodziłam tutaj w latach 70-tych i jest jak jest - nic się nie zmieniło. Jest coraz gorzej - mówi nam Teresa Wojtasik, która mieszka w bloku przy ul. Oriona. - Z daleka wygląda to okropnie. Jak opuszczony budynek. Ludzie myślą, że poczta jest zamknięta - zaznacza. W środku zrobiono jakiś czas temu remont. Wymalowano ściany, wymieniono płytki, ale... tylko te, po których chodzą klienci. Bo za ladą nadal są te stare z ubiegłej epoki - płytki PCV. Przed wejście do tego budynku zapadła się również płyta granitowa. Kto się przewrócił. - To podłożyli pod nią cegłówki, zalali betonem i myślą, że już po robocie. A wejście nadal jest krzywe - żalą się klienci. Poczta jest czynna od poniedziałku do piątku: w poniedziałki w godz. 12-20 a w pozostałe dni w godz. 10-18. Jak dowiedzieliśmy się dach był ostatnio sprzątany. Ostatnio, czyli dwa miesiące temu. A w ubiegłym tygodniu przyjechała też firma, która umyła okna. To jednak kropla w morzu potrzeb. Budynek tego pocztowego punktu został zgłoszony do centrali i wpisany na listę inwestycyjną. Kiedy się zmieni? Nie wiadomo. Czekamy na odpowiedź rzecznika prasowego. Bo kierownictwo poczty w Głogowie nie jest upoważnione do udzielania żadnych informacji.
RED