Zamknij

Sąsiedzki spór o miejsca dla inwalidów. Lokatorzy: Komuś się nudzi

13:03, 29.07.2020 Mateusz Komperda Aktualizacja: 13:11, 29.07.2020
Skomentuj

- Chyba się mu nudzi - mówią o swoim sąsiedzie lokatorzy bloku przy ul. Dziadoszan w Głogowie, gdzie na parkingu, graniczącym z jego działką, wyznaczono pięć miejsc dla osób niepełnosprawnych - jedno obok drugiego.

 1

Parking powstał po 30 latach błagań mieszkańców. Inwestycja była dla nich bardzo ważna. - Wcześniej była tu trawa po kolana. Ludzie nie mieli gdzie zostawić swoich samochodów - usłyszeliśmy. Znalazło się tam w sumie 71 stanowisk dla samochodów osobowych, w tym wydzielono 3 miejsca dla inwalidów. Korzystają z niego bowiem mieszkańcy okolicznych ulic:  Dziadoszan, Wawelskiej, Leszka Białego, Piasta Kołodzieja i Bolesława Śmiałego. Parking cały czas jest zajęty.

Stało się tak, że pewnego dnia, przyjechała firma i zamalowała cztery miejsca na niebiesko (kolejne piąte już tam było). Postawiła też znak, że od teraz parkować tam mogą tylko niepełnosprawni. A ludzie się dziwili. - Po co? - pytali.

Interweniowali w ratuszu, domagają się wyjaśnień. - Decyzja ta nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia i jednocześnie znacznie pogarsza sytuację parkingową w okolicy - sugerują. Ich zdaniem to zbyt duża liczba takich miejsc, które po prostu stoją puste.

 1

A chodzi o to, że jednemu z ich sąsiadów, który mieszka w domku szeregowym, przeszkadzały auta pod płotem. Skarżył się, że jest zbyt głośno i trzeba wdychać spaliny. - Na złość parkował tak, aby zablokować dwa-trzy miejsca - przypominają sobie, by dodać po chwili, że wreszcie dopiął swego.

Ten nie chciał z nami rozmawiać. Twierdził tylko, że nic złego się nie stało. A medialny rozgłos tej sprawie nie jest w ogóle potrzebny. - Nie mam czasu - ucinał.

Pozostali mieszkańcy nie zamierzają tak tej sprawy zostawić. Zwłaszcza, że na koszt miasta wzdłuż płotu ich sąsiada, miały zostać zasadzone jeszcze iglaki. - Bardzo ciekawi jesteśmy oficjalnego stanowiska Urzędu Miasta i Nadzoru Budowlanego. W interesie nas wszystkich jest zwalczać szerzącą się prywatę i wykorzystywanie układów, a nieuczciwych urzędników i decydentów odsunąć z odpowiedzialnych stanowisk - używają mocnych słów.

W ratuszu usłyszeliśmy, że urzędnicy raz jeszcze zajmą się sprawą. - Sprawdzimy to - zapewnia Marta Dytwińska-Gawrońska, rzecznik prezydenta miasta. Komu na dobre, a komu na złe, wyjdzie sąsiedzki spór?
RED

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%