- Był starszy i schorowany - wspominają sąsiedzi 77-letniego mieszkańca bloku przy ul. Niedziałkowskiego. I opowiadają, że rzadko wychodził z domu. - Przyjeżdżały mu pomagać córka i wnuczka - słyszymy. Jednak dodają też, że od kilku dni przebywała u niego opiekunka z zagranicy. Ustaliliśmy, że została objęta przymusową dwutygodniową kwarantanną. A 77-latek wraz z nią.
Dziś (2.07.) mężczyzna zmarł w kwarantannie. Sąsiedzi nie wierzą w to, że mógł być zakażony koronawirusem, który przyczynił się do tego nieszczęścia. - Miał po prostu swoje lata - mówią.
Przypomnijmy, że to druga osoba w Głogowie, która zmarła w domowej kwarantannie. Pierwsza z nich 21 marca br. Wówczas 45-latek na osiedlu Kopernik w Głogowie. Mógł być zakażony COVID-19, bo czekał na test.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz