Kierowca autobusu pod Szkołą Podstawową nr 2 przy al. Wolności w Głogowie miał mieć problem z wysadzeniem dzieci na zatoczce, bo zastawił ją samochód. Wezwał na pomoc policję, bo to nie pierwszy taki przypadek w tym miejscu. Okazało się, że po chwili zjawiła się kobieta, która tłumaczyła, że zaparkowała w niedozwolonym miejscu "tylko na chwilę".
- Musiałam zanieść pilnie leki dziecku do szkoły - wyjaśniała policji. Tym razem została tylko pouczona. Jednak pamiętajmy, że za takie wykroczenie można zostać ukaranym mandatem w wysokości 100 zł.
PM
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz