Zamknij

Starostwo wydało pozwolenie na wyburzenie komina na Widziszowie

09:51, 08.03.2022 Grażyna Hanuszewicz Aktualizacja: 09:51, 08.03.2022
Skomentuj

- Jest pozytywna decyzja na wyburzenie komina - mówi nam Bartosz Ławrowski, członek zarządu powiatu głogowskiego. Jak to będzie wyglądało? Znane są pierwsze szczegóły. - W pierwszej fazie w kominie zostaną wycięte otwory - przy samej jego podstawie. Potem komin zostanie zaminowany tak, żeby w odpowiednim momencie nastąpił wybuch. Komin zacznie składać się w dół i dopiero na końcu przewracać się w kierunku Odry. To wszystko będzie się działo na działce właściciela komina. Wybuchy są tak precyzyjnie dobrane, że strefa niebezpieczna wynosi zaledwie kilkanaście metrów od miejsca całej operacji. Oczywiście ze względów bezpieczeństwa będzie znacznie większa - zapowiada.

- Były różne obawy - mieszkańcy obawiali się o swoje domy, pytali o to czy w momencie wybuchu nie pękną im szyby w oknach. Opracowano odpowiednie normy sejsmiczne. Nie ma takiego zagrożenia - dodaje Ławrowski. Na pewno to będzie duże wydarzenie. Komin ma zostać wyburzony w czerwcu.

W czasach PRL-u przewidywano wzrost liczby ludności Głogowa do ponad 100 tys. mieszkańców. Istniało zatem prawdopodobieństwo braku odpowiedniej ilości ciepła, które dostarczane było miastu z huty, dlatego rozpoczęto budowę ciepłowni. Obawy, jak się potem miało okazać, były przesadzone.

W 1988 r. wybetonowano fundament wieży o średnicy 34 metrów i grubości 3,7 metra. Konstrukcję ze stalowych prętów zalewano betonem bez ustanku przez 56 godzin. W 1990 r. z powodu braku wystarczających środków podjęto decyzję o przerwaniu robót przy kominie oraz pobliskim basenie portowym, mającym służyć do przyjmowania barek z węglem. Walczono jednak o dokończenie budowy i ostatecznie rok później na wysokości 218 metrów zakończono betonowanie trzonu komina, którego średnica wyniosła 7,5 metra. Wylano w niego ponad 3000 ton betonu, który usztywniało 229 ton stali zbrojeniowej.

Koncepcja budowy drugiej nitki ciepłowodu z huty do miasta ostatecznie przesądziła losy ciepłowni, która nigdy nie zaczęła swojej pracy i stała się zbędna. Od tej pory komin służy za platformę do ekstremalnych skoków. Znajdują się na nim również anteny radiowe i telewizyjne. Obecnie jest to jeden z najwyższych w Europie i na świecie obiektów do oddawania skoków na linie. W Polsce od 12 grudnia 2017 r. przebija go jedynie szczeciński Big Tower (252 m).
RED

(Grażyna Hanuszewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%