Alarm w wieżowców przy ul. Głowackiego w Głogowie. Sąsiad postawił wszystkich na nogi - miał grozić atrapą broni i szczuć psem. Na pomoc wezwano policję.
- Wychodziłem z klatki, a ten z psem i bronią na mnie! - relacjonował jeden z lokatorów. Nie wiedział, co się stało, dlaczego sąsiad tak agresywnie się zachowywał. Podobno nie po raz pierwszy.
A ten też nie był w stanie się wytłumaczyć ze swojego zachowania. - To tajna sprawa, nic nie powiem. Zadzwońcie do prezydenta - przebąkiwał.
- Czy ojciec bierze jakieś leki, leczy się psychiatrycznie? - dopytywali mundurowi córkę agresora. - Leki... na nogę bierze - mówiła zakłopotana. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Potrzebne były badania - test na obecność w organizmie narkotyków. Karetka go zabrała.
Sąsiedzi zapowiadają, że tej sprawy tak nie zostawią, bo nie wiedzą do czego zdolny jest ten mężczyzna.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz