Szczury biegają koło placu zabaw. Rodzice: Dzieci się boją

- Szczury biegają koło placu zabaw - interweniuje pani Beata, nasza Czytelniczka, która uchwyciła nawet gryzonia na zdjęciu. A działo się to dziś (20.07.) rano na placu Tysiąclecia. Szczur wybiegł nagle i przestraszył dzieci. - Córka się bała, ale byli też chłopcy. Rzucili w jego stronę kamieniem i uciekł dalej - relacjonuje.

Mieszkańcy mówią, że to nie pierwsza tam taka sytuacja. - Tak nie może być! Kto wie czy nie są agresywne? A może przenoszą jakieś choroby? To naprawdę był dużych rozmiarów szczur z długim ogonem - dodaje.

Interweniowaliśmy w tej sprawie w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej. Marek Rychlik, zastępca dyrektora, mówi, że przez cały rok wykonywany jest na ich terenach zabieg deratyzacji. - To po prostu zabieg odszczurzania - wyjaśnia.

W piwnicach można odnaleźć chociażby trutki na szczury. - Jednak problem w tym, że ludzie tworzą im idealne warunki do życia. Pamiętajmy, że dokarmiając gołębie czy kotki błąkające się po osiedlu, dokarmiamy też właśnie szczury. Wtedy one wcale nie muszą się wysilić, aby zdobyć pożywienie. Od tego służą im również śmietniki - zwraca uwagę. Oczywiście jeszcze dziś pracownicy ZGM-u tam pojadą. A ludzie mają nadzieję, że gryzoni uda się pozbyć.
RED