Trzeba dołożyć prawie 6 mln złotych do oświaty! "Za niska subwencja"

Przed dzisiejszą sesją (29.09.) w ratuszu słychać o wyliczeniach dotyczących oświaty. A liczby są jakie są, bo do oświaty znów będzie trzeba dołożyć. Wyliczono, że chodzi o kwotę 5 mln 764 tys. zł. Obawy są duże. Kwoty jeszcze wyższe.

- Subwencja oświatowa, wypłacana przez państwo, nie jest wystarczająca - podkreśla radny Dariusz Czaja, przewodniczący komisji edukacji i kultury. - W dużej mierze te pieniądze zostaną przeznaczone na podwyżki dla nauczycieli. W przyszłym roku może być podobnie, bo znów słyszymy o podwyżkach, ale nie ma mowy o tym z jakich pieniędzy zostaną pokryte. Koszty oświaty rosną z roku na rok - wyjaśnia.

Opozycyjny radny Norbert Penza uważa, że nie można wszystkim obarczać rządu. - To się dzieje od wielu lat. Zawsze państwo gwarantuje jakieś podstawy a miasto dokładało do oświaty, aby ją rozwijać. Wszystkim nam zależy na jak najwyższej jakości naszego szkolnictwa. Miasto na to stać. Dokładamy też przecież do sportu czy kultury - przypomina.

A co w kolejnym roku? Wkrótce radni rozpoczną prace nad nową uchwałą budżetową.
RED