Do PUP zgłosiło się 50 uchodźców z Ukrainy i ciągle ich przybywa. Większość z nich to kobiety, na liście jest też jeden mężczyzna. - Emeryt - potwierdza dyrektor Sławomir Majewski. - Kobiety są w różnym wieku. Wiadomo, że największą przeszkodą w podjęciu zatrudnienia może być dla nich bariera językowa oraz fakt, że muszą opiekować się dziećmi. Mimo to niektóre z nich już podjęły pracę, jakoś to potrafią wszystko pogodzić - dodaje.
Mówi, że w PUP zarejestrowały się fryzjerki, kelnerki, sprzątaczki. - Nie brakuje też kobiet z wyższym wykształceniem - księgowe, pielęgniarki i jest też inżynierka automatyki - zaznacza. Potwierdza, że ofert pracy nie brakuje - rocznie do urzędu wpływa ich około 2 tysiące. Obecnie bezrobocie jest rekordowo niskie i wynosi 7,5 proc. - Myślę jednak, że mimo to każdy chętny znajdzie zatrudnienie - dodaje.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz