Uczniowie jednak przyszli do szkół w kolorach tęczy. Przynajmniej niektórzy biorą udział w akcji

- Gdybyśmy przyszli do szkoły ubrani na biało-czerwono, to każdy by nas klepał po plecach i wspierał - mówi wprost Jędrzej Wasielewski (15 l.) z I Liceum Ogólnokształcącego w Głogowie, który dziś też włączył się w akcję pod nazwą "Tęczowy piątek" - wspierającą środowiska LGBT. Nie tylko on przyszedł ubrany do szkoły w kolorach tęczy i nie tylko w tej szkole. - Żyjemy w demokratycznym kraju, jesteśmy patriotami. Patriotyzm to tolerancja, więc dlaczego próbuje nam się tego zakazywać? - pytali.

Julia Dąbek (15 l.) miała kolorową bluzkę. - Nie tylko przy okazji takich akcji chodzi się do szkoły, kina czy spotkać ze znajomymi na kolorowo -zastanawia się dziewczyna. Młodzież podkreśla, że należy wspierać mniejszości. - Też należę do takich osób, ale nie będę ukrywała, że jest na nas nagonka, więc zaczynam się bać... bać po prostu być wolną osobą - zdradza nam 16-latka, która woli pozostać anonimowa. - Rodzice wiedzą o tym, że przyszliśmy tak ubrani do szkoły i nic nie mieli przeciwko. Wspierają nas - dodaje Emilia Nyczko (15 l.).

Dyrekcja LO twierdzi, że nie włączyła się w organizację tego wydarzenia i jest to inicjatywa uczniów, nieoficjalna. - Przecież nie zabronimy uczniom przychodzić do szkoły w kolorowych ciuchach - usłyszeliśmy. Zresztą szkoła wystosowała pismo do kuratorium. Czytany w nim: