W Powiatowym Urzędzie Pracy w Głogowie zatrudnionych jest obecnie 48 osób. Niestety wielu urzędników nie ma w pracy. - Tak jak wszędzie są tacy, którzy chorują na koronawirusa - dyrektor Sławomir Majewski przypomina, że w urzędzie 90 proc. załogi to kobiety. A decyzja rządu o zamknięciu żłobków i przedszkoli spowodowała, że część z nich skorzystała też z opieki nad maluchami. Zostały w domach.
Mimo problemów urząd funkcjonuje normalnie. - Oczywiście prosimy o cierpliwość, bo wszystkie czynności mogą przedłużyć się w czasie. Załatwianie spraw może trwać nieco dłużej niż zwykle. Dlatego chociażby bezrobotnym proponujemy, aby rejestrowali się przez internet. Nie zagrożona jest wypłata w terminie świadczeń i zasiłków - zwraca uwagę Majewski.
Obaw nie powinni mieć przedsiębiorcy - ich wnioski przyjmowane są na bieżąco. - Czekamy na kolejną tarczę antykryzysową. Mamy nadzieję, że rząd uwzględni w niej pomoc dla tych branż, które zostały zamknięte pod koniec marca m.in. kosmetyczki czy fryzjerzy - dodaje dyrektor, bo zdaje sobie sprawę z tego, że to dla nich to również trudny moment. - Chcemy pomagać. Braki kadrowe? One w czasie epidemii były i będą. Trzeba sobie z tym poradzić - kończy.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz