WOPR czuwa nad bezpieczeństwem głogowian nad Odrą, ale...

Nad Odrą spędza wolny coraz więcej osób. Na placu festynowym, na marinie, na miejskiej plaży. Zwłaszcza weekendami, bo przecież jest gdzie dobrze zjeść, można napić się piwa. Dlatego po raz kolejny miasto w budżecie zabezpieczyło spore pieniądze, by zadbać dodatkowo o bezpieczeństwo w tym miejscu. Podpisało umowę, opiewającą na 60 tys. zł z ratownictwem wodnym w Sławie. To ratownicy z tej organizacji patrolują rzekę w rejonie miasta od początku maja do końca wakacji.

- Zależy nam na tym, abyśmy bezpiecznie wypoczywali nad Odrą. Patrole się sprawdzają - przyznaje Marta Dytwińska-Gawrońska, rzecznik prezydenta miasta. Ale ratownicy nie wyłapią wszystkich takich sytuacji. Ostatnio kolejny mężczyzna wskoczył do rzeki po pijaku i potrwał go nurt. Więcej o tym: TUTAJ. Dlatego społecznie pomagają im w tym także członkowie Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Głogowie, które po latach się reaktywowało. Działają charytatywnie.

- Należy do nas 32 czynnie działających ratowników. Są to ratownicy zawodowi, czyli mają wszelkie uprawnienia, aby udzielać pomocy na wodzie. To muszą być odpowiednie kwalifikacje i umiejętności - zaznacza prezes Wojciech Kuszewicz (38 l.). Mówi. że można ich też spotkać w przystani jachtowej "Port Głogów". On także apeluje do głogowian oraz turystów, by bezpiecznie spędzali czas nad rzeką. 
RED