WPEC odpowiada miastu: Awarie? Były i będą się zdarzać. Sieć ciepłownicza jest stara

Kilka dni temu radny Sławomir Majewski interweniował w sprawie częstych awarii sieci ciepłowniczej w Głogowie. Domagał się od WPEC wyjaśnień, bo uważa, że takie sytuacje - zwłaszcza zimą - są po prostu niedopuszczalne. - Powinni odpowiedzieć, łaski nie robią - twierdził.

Miał nadzieję, że prezes WPEC z Legnicy pojawi się w Głogowie osobiście. Jednak niewiele wskazuje na to, aby tak się stało. Okazuje się, że już pod koniec grudnia na posiedzeniu Komisji Ekologii, Zdrowia, Sportu i Turystyki radni wystąpili z wnioskiem do WPEC w tej sprawie. I pod koniec stycznia otrzymali odpowiedź.

Na pismo odpisał Marek Litwiński, wiceprezes zarządu WPEC. - Dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić odpowiedni poziom świadczenia usług - pisze już na wstępie. Nie ukrywa, że zdarzają się jednak sytuacje trudne do przewidzenia. To awarie infrastruktury sieciowej zarówno tej podziemnej, jak i nadziemnej. - Infrastruktura ma już swoją kilkudziesięcioletnią historię eksploatacyjną. Z taką niespodziewaną sytuacją mieliśmy do czynienia na przełomie listopada i grudnia, gdy doszło do ujawnienia rozszczelnienia fragmentów nadziemnej sieci magistralnej zbudowanej w latach siedemdziesiątych ub. wieku. Awarie były odczuwalne dla całego miasta, gdyż ich usunięcie wiązało się z koniecznością zatrzymania dostawy ciepła na czas stygnięcia rurociągów, demontażu i montażu ich fragmentów oraz uzupełnienia czynnika grzewczego po zakończeniu wymiany - powtarza to, co oczywiste.

Dodaje, że sieć poddawana jest stałym oględzinom przez służby techniczne WPEC. - A zauważone usterki usuwane były w dogodnych dla odbiorców terminach, jak do tej pory w okresie krótkich letnich przerw konserwacyjnych - przypomina wiceprezes.

Z pisma jednak nie dowiadujemy się najważniejszego - w jakim stanie jest sieć? Ile kilometrów sieci trzeba wymienić i kiedy to się stanie? Ile to będzie kosztowało? A jeśli już - czy to wiązać się będzie z podwyżkami dla mieszkańców?
RED