Przy wjeździe na parking hotelu Qubus wycięto dwa dęby. A mieszkańcy się zastanawiają, kto wyraził na to zgodę? - Były takie duże i stare. Piękne drzewa, a wystarczył dzień, aby było po nich. Tutaj na alei Wolności, gdzie jest sam bruk, dawały choć odrobinę cienia - mówią.
Anna Kania, menedżer hotelu, wyjaśnia, że wycinka była prowadzona za zgodą Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Wrocławiu. - Otrzymaliśmy pozwolenie na wycinkę, bo takie były zalecenia straży pożarnej - nie ukrywa. I opowiada, że w trakcie silniejszych wiatrów stare konary się łamały, spadały na parking i chodnik, co było niebezpieczne. - I dla pieszych, i dla samochodów - dodaje.
Postanowili, że w miejscach tych dwóch wyciętych dębów, posadzą nowe - takie pomniki przyrody. - Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważne są drzewa dla człowieka - zwłaszcza w mieście - zapewnia menedżer.
Dla Karoliny Telwikas, miłośniczka przyrody związana z "Zielonym Głogowem", to żadne wytłumaczenie. - Nowe drzewa trzeba sadzić, to słuszny gest. Ale wycięcie dorodnego dębu, to naprawdę duży problem dla środowiska. W ostatnim czasie w Głogowie jest takie przekonanie, że najlepiej wycinać drzewa dla bezpieczeństwa. Ale one tam rosły wiele lat i jakoś do tej pory nikomu nie stała się krzywda? Odpowiednia ich pielęgnacja mogła zapobiec wycince - uważa.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz