Zamknij

Z trojaczek przeżyły tylko dwie... Jedna z sióstr walczy o zdrowie!

09:16, 07.12.2021 Grażyna Hanuszewicz Aktualizacja: 09:16, 07.12.2021
Skomentuj
reo

Nadia Śmigaj z Głogowa ma 8 lat. Choruje na dziecięce porażenie mózgowe czterokończynowe. Pani Karina wspomina, że w trakcie ciąży okazało się, że urodzi... trojaczki. Coś pięknego. Ale w pewnym momencie dostała skierowanie do szpitala. - Podano mi sterydy na rozwój płuc trojaczek. Niestety z dnia na dzień odczuwam słabsze ruchy jednego dziecka... Badania i tragiczna wiadomość, która złamała mi serce - jedno z dzieci nie żyje - opowiada.

Zaczęła się walka, by jak najdłużej utrzymać ciążę. - Po trzech tygodniach tej walki mój stan zaczął się pogarszać. Lekarze zdecydowali o natychmiastowym rozwiązaniu ciąży metodą cesarskiego cięcia. W 33 tygodniu ciąży urodziły się moje dwie córeczki - dodaje.

Dziewczynki trafiły do inkubatorów. - Kolejne diagnozy: zamartwica, niedotlenienie, niewydolność oddechowa, wylew dokomorowy w mózgu trzeciego stopnia w pakiecie dla Nadii. A u Oliwki przypadłości wcześniacze plus ciężka wada serca, szczęśliwie zoperowana przez wspaniałych lekarzy - to usłyszeli od lekarzy.

Nadia ma mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe, zanik nerwów wzrokowych, astygmatyzm, wadę wzroku, deformację klatki piersiowej z uciskiem na serce, padaczkę. - Od dnia ich narodzin właściwie mieszkamy w aucie. Ciągle jeździmy do różnych specjalistów w Polsce i za granicą. Ciągłe rehabilitacje, turnusy, operacje, pobyty w szpitalu... Do tego walka o sprzęt rehabilitacyjny, zabiegi ostrzykiwania toksyną botulinową - to nasza codzienność - nie ukrywa pani Karina. W czasie epidemii koronawirusa Nadia niestety nie mogła być regularnie rehabilitowana. - Córeczka przeszła już dwie ciężkie operacje, ale doszedł kolejny problem - stan jej bioderek, szczególnie prawego, bardzo się pogorszył - załamuje ręce kobieta.

Dziewczynka nie daje rady już chodzić. Ból jest zbyt duży, nie pozwala ćwiczyć, a to doprowadza do kolejnych bolesnych przykurczy. - Pęka mi serce, gdy patrzę na cierpienie córeczki. Wiem, że ona tak bardzo chciałaby sama chodzić, móc biegać za siostrą, a teraz czuje tylko ból - dodaje mama. Dla Nadii jest jednak szansa. Jest nią obustronna operacja bioderek w Paley European Institute i intensywna rehabilitacja. Koszty są ogromne. Można jej pomóc: TUTAJ.
RED

(Grażyna Hanuszewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%