Zamknij

Niepełnosprawni i starsi mieszkańcy apelują o podjazd do klatki schodowej

10:45, 26.11.2020 Mateusz Komperda Aktualizacja: 10:45, 26.11.2020
Skomentuj

Mieszkańcy jednego z wieżowców przy ul. Morcinka od lat interweniują w sprawie podjazdu dla osób niepełnosprawnych. Ostatnio znów napisali petycję w tej sprawie, pod którą podpisało się blisko 50 osób. Zwracają uwagę, że dotychczasowe rozwiązanie, czyli schody ze stromym podjazdem na wózki dla dzieci - prowadzące do klatki schodowej - nie zaspakaja ich potrzeb.

Jan Gąska pokazuje nam, że nie da się tędy ani wjechać, ani też zjechać. - Jesteśmy z żoną niepełnosprawni ludźmi, ona jeździ na wózku. A ja chodzą o kulach. Nie daję rady zwieźć żony takim podjazdem. To zbyt niebezpieczne - mówi nam.

Schody ze zjazdem są strome i wąskie. - I śliskie. Granit jest piękny, ładnie wygląda, ale nie jest funkcjonalny - dodaje pan Jan, który zaproponował wybudowanie wjazdu do klatki obok bloku. - Jest tyle miejsca z jednej i drugiej strony. Wystarczyłoby okno na korytarzu zastąpić drzwiami. Podobnie jest w wieżowcach tuż obok, bo na Armii Krajowej. Niepełnosprawni o własnych siłach wjeżdżają na korytarz znajdujący się na parterze a później już spokojnie do windy. Zwłaszcza, że ostatnio spółdzielnia zrobiła ich remont. Są naprawdę wygodne, bo drzwi same się otwierają - zwraca uwagę.

W tym wieżowcu mieszka sporo osób niepełnosprawnych i starszych. Na tym samym piętrze, co pan Jan z żoną, jeszcze dwóch innych. Wśród nich 17-letni Wiktor. Od dziecka poruszający się na wózku dla niepełnosprawnych. - Syn nie może być samodzielny, bo przeszkodą są schody przy wyjściu z klatki schodowej. Aby wydostał się z domu zawsze ktoś jest mu potrzebny do pomocy. Gdyby był ten podjazd z boku klatki schodowej, to w końcu mógłby poradzić sobie sam - potwierdza ojciec Lesław.

Ludzie pytali o sprawę w spółdzielni. Dowiedzieli się, że trwają rozmowy na ten temat. - Najpierw trzeba wykonać projekt, później znaleźć pieniądze. Rozumiemy to. Ale o to apelujemy od dziesięciu lat. Ile jeszcze można czekać? - zastanawiają się, bo ich zdaniem, to nie będzie wielki wydatek, który znacząco obciążyłby budżet spółdzielni. Czekamy na stanowisko SM Nadodrze.2
RED

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%