Tutaj teoria, że skazany leży bykiem za pieniądze podatnika się nie sprawdza. Na 300 osadzonych w głogowskim zakładzie karnym, 280 pracuje. – Nie pracują tylko ci osadzeni, którzy z powodów zdrowotnych mają orzeczoną niezdolność do pracy – podkreśla rzeczniczka prasowa zakładu, st. szer. Małgorzata Sobków.
– To, w podsumowaniu 2022 r., dało nam pierwsze miejsce w kraju pod względem zatrudnienia i to zatrudnienia odpłatnego. To oznacza, że osadzeni nie siedzą za kratami bezproduktywnie, na garnuszku państwa, ale pracują i płacą podatki i składki. Są też dzięki temu w stanie spłacać swoje zobowiązania, długi i alimenty – wylicza Małgorzata Sobków.
Zakład Karny w Głogowie jest więzieniem półotwartym, co oznacza, że więźniowie mogą pracować poza jego murami. Ale nie wszyscy… – Osoby pozbawione wolności pracują m. in. na rzecz jednostki penitencjarnej, duża część skazanych pracuje w hali produkcyjnej znajdującej się na terenie zakładu karnego, a po szczegółowej analizie skazani zatrudniani są w tzw. systemie bez konwojenta poza terenem zakładu karnego. Obecnie w takim systemie pracuje około 15 proc. skazanych przebywających w Zakładzie Karnym w Głogowie – mówi rzeczniczka. Osoby te pracują głównie w budowlance i w lesie.
Nie każdy może jednak pracować poza zakładem, a jak wyjaśnia Małgorzata Sobków, praca skazanych ma kluczowe znaczenie zarówno w wymiarze resocjalizacyjnym jak również ekonomicznym, dlatego obok bezpieczeństwa i ochrony obywateli przed sprawcami przestępstw jest jednym z priorytetów w jednostkach penitencjarnych. – Dlatego duża grupa osadzonych pracuje jednak na miejscu, w hali produkcyjnej znajdującej się na terenie zakładu. Obecnie to ok. 115 osób, które zajmują się tapicerowaniem mebli na eksport do Niemiec – opowiada.
Osoby pozbawione wolności przed podjęciem pracy przechodzą wszystkie niezbędne szkolenia. Podpisywana jest z nimi również umowa o pracę. Więźniowie mogą pracować odpłatnie albo nieodpłatnie. Nieodpłatnie - maksymalnie 90 godzin miesięcznie, a za pracę wykonywaną odpłatnie osadzonym należy się wynagrodzenie nie niższe niż płaca minimalna, w części adekwatnej do wymiaru czasu pracy.
Wynagrodzenie dzieli się na kilka części. Jedną z nich więźniowie otrzymują na codzienne funkcjonowanie., ale nie w gotówce. Pieniądze są zapisywane na indywidualnych kontach, z których korzystają robiąc zakupy w kantynie więziennej. Część jest odkładana na tzw. bank żelazny, z którego odbiorą je wychodząc na wolność, a kolejna przeznaczana jest na regulowanie zobowiązań alimentacyjnych czy spłaty zobowiązań nałożonych przez sąd.
Z dawnych czasów do głogowskiego więzienia przylgnęła etykieta przybytku dla niesfornych alimenciarzy i drobnych rzezimieszków. I kiedyś faktycznie przebywali tu tylko osadzeni za drobne przestępstwa lub tacy, którym niewiele już zostało do końca wyroku.– Zmieniały się przepisy, a wraz z nimi przekrój naszych osadzonych i w tej chwili mamy tu już w zasadzie każdy artykuł Kodeksu Karnego, od skazanych za rozboje, pobicia, po kradzieże, posiadanie środków niedozwolonych, groźby karalne, jazdę pod wpływem alkoholu lub środków odurzających i alimenciarzy.
EI
0 0
Zatrudnionych jest 280 a faktycznie pracuje połowa. Statystyki muszą się zgadzać.
0 0
A czyja to zasługa?