– Jesteśmy oburzeni, że właściciele psów nie sprzątają po swoich pupilach. Strach nogę tutaj postawić. Wieczorem, to nie ma szans, aby stopą nie wdepnąć w placka. Ludzie święci! Ogarnijcie się proszę! To nie wstyd zebrać odchody swojego czworonoga – wykrzykują zdenerwowani mieszkańcy placu Tysiąclecia i al. Wolności. – Sami też jesteśmy właścicielami, ale sprzątamy odchody za każdym razem. Niestety ludzie często udają, że nie widzą, gdy ich pies załatwia się na trawę – przyznaje Mirosława Dzikuć, i dodaje, że na własny koszt ogrodzili już teren pod oknami, bo smród jest nie do zniesienia.
– Tu jest Śródmieście, a proszę spojrzeć! Tu wygląda jak w oborze! Placek na placku. Jak nie wstyd mieszkańcom doprowadzać teren zieleni do takiego stan? Przecież wszyscy razem tu mieszkamy, więc szanujmy się wzajemnie – oburzona apeluje do właścicieli czworonogów. Do zebrania społecznego dołączyła Oliwia Chojnacka, która zwraca uwagę na brak koszy wokół całego terenu. – Może brak dostępu do torebek papierowych, czy woreczków foliowych skłania ludzi do zaniechania sprzątania? Osobiście robię to, bo przecież sama też mogę wdepnąć w odchody mojego psa Leo, a zapewniam, że to nic przyjemnego – mówi głogowianka.
Mieszkańcy zapowiadają, że nie poprzestaną na zwracaniu uwagi, ale zaczną zgłaszać na policję i do administracji osiedla śmierdzący dla nich problem. Będą również prosić o umieszczenie tablic informujących o zakazie wyprowadzania w tym miejscu psów. Apelują także, aby osoby, które chcą dokarmiać psy, zgłosiły się do schroniska dla bezdomnych zwierząt. – Ostatnio nawet ktoś wyrzucił świńskie skóry, kości drobiowe czy smaczki dla zwierząt pod blokiem, a jak przypuszczamy te odpady mogą być zatrute – tłumaczy Mirosława Dzikuć. O tym pisaliśmy tutaj TUTAJ.
MW
3 0
Brawo dla Pani Oliwii! Młoda kobieta, a bardzo odpowiedzialna i odważna! Super!!
Pani Marcie brawo za artykuł!
1 0
Stare Miasto,, bulwar to samo. Wstyd!!! Moze trzeba zacząć szturmowac Ratusz w tej sprawie.