Grupa śmiałków postanowiła wesprzeć charytatywną zbiórkę dla 3-letniego Filipa z Głogówka zdobywając Śnieżne Kotły. Wśród nich są głogowskie morsy z grupy Rozrywkowe Morsy i Foczki Głogów, które chcą to zrobić w sposób ekstremalny... Na golasa!
Na razie jest nas kilka osób
- mówi Kamil Kozłowski - hutnik z Kotli i pomysłodawca wyprawy.
Chętni, żeby z nami pójść, mogą się jeszcze zgłaszać, ale z góry mówię, że taka wyprawa to nie żarty i muszą to być osoby świadome tego, na co się decydują, które znają góry, chodzą po nich i są na to przygotowane sprzętowo i mentalnie
- zaznacza, że idą nie tylko morsy i nie wszyscy uczestnicy będą pokonywać trasę w kąpielówkach.
Ja sam idę ubrany kompletnie, odpowiednio do warunków panujących w górach
- dodaje Kamil Kozłowski. Członkowie wyprawy zabierają ze sobą banery podarowane przez jedną z głogowskich drukarni, z których jeden stanie na szycie.
Jeśli go zdobędziemy! Oczywiście na to liczymy, ale też jesteśmy świadomi trudnych warunków i tego, że górach - zwłaszcza zimą - nic nie jest pewne, zwłaszcza, że pomysł ten zrodził się spontanicznie i mamy naprawdę niewiele czasu na przygotowania. Najważniejsza jest jednak misja, z którą idziemy, czyli zbiórka funduszy na leczenie chorego dziecka. Chcemy w ten sposób zwrócić uwagę wszystkich na ten konkretny cel i zachęcić do wpłat, nawet tych najdrobniejszych, nie tylko mieszkańców gminy Kotla, którzy już uczestniczą w różnych akcjach na rzecz Filipka, ale także mieszkańców regionu i całej Polski
- podkreśla.
W związku z organizacją wyprawy na stronie siepomaga.pl uruchomiona została skarbonka, przez którą można dokonywać wpłat na rzecz Filipka. Sama wyprawa zaplanowana została na niedzielę (14.01.) Uczestnicy wystartują ze stacji paliw Shell w Jerzmanowej o godzinie 5.30.
Filip Wiciak to 3-letni, zawsze uśmiechnięty urwis, ale zmaga się z nieuleczaną i postępująca chorobą nowotworową - nerwiakowłókniakowatością z guzem umiejscowionym w głowie, którego rozrost może w niedługim czasie doprowadzić do ucisku i zablokowania tchawicy. Dziecko ma szansę na otrzymanie leku, który spowolni, a może nawet zatrzyma rozrastanie się guza, ale nie jest on refundowany. Dlatego FIlip jest podopiecznym fundacji Siepomaga, która prowadzi zbiórkę charytatywną na opłacenie leczenia chłopca.
Cel zbiórki to 300 tys. zł. Udało się już zebrać nieco ponad 96 tys., a liczy się każda godzina i każdy dzień, bo drogi lek jest bardzo trudno dostępny i trzeba na niego czekać. Filipek ze względu na wiek i etap rozwoju choroby ma szansę, by skorzystać z terapii wcześniej - gdy tylko pojawi się wolna dawka preparatu, ale przed jej podaniem trzeba zapłacić. Pieniądze muszą więc czekać, bo lek czekać nie będzie na pewno. Jeśli bliscy Filipa nie będę mogli zapłacić od ręki, ta szansa po prostu chłopca ominie. Zbiórkę dla FIlipka można wesprzeć TUTAJ. Ale nie tylko!
W pomoc chłopcu aktywnie włączyli się mieszkańcy gminy Kotla. Grupa wolontariuszy założyła między innymi profil facebookowy z licytacjami RAZEM DLA FILIPKA - LICYTACJE.
Każdy może pomóc i wszystkich gorąco prosimy nie tylko o udział w licytacjach, ale też o wszelkiego rodzaju przedmioty i usługi, które będzie można zlicytować, by pozyskać w ten sposób środki na leczenie Filipka
- mówi Klaudia Gulanowska, administratorka profilu. Podarować można wszystko - od książek i bibelotów, przedmioty codziennego użytku, przez ciasta czy pierogi robione na zmówienie licytujących, po popularne usługi jak stylizacja paznokci, rzęs albo tatuaż.
Zwracamy się z apelem do wszystkich lokalnych form usługowych, które mogą zaoferować na licytację swoją usługę, by włączyły się do naszej akcji. Wierzymy, że razem uda nam się zebrać niezbędną kwotę
- zachęca Klaudia i dodaje, że poszukiwani są też osoby, które mają trochę wolnego czasu i chciałyby go poświęcić na pomoc w administrowaniu profilem z licytacjami.
Do udziału w akcjach na rzecz pomocy dla 3-letniemu Filipkowi Wiciakowi z Głogówka zachęcają organizatorzy i wolontariusze oraz sołtys Głogówka Teresa Dudziak i pełniąca obowiązki wójta gminy Kotla Kamila Suchocka - Szperlik.
(EI)
GŁOGÓW200011:01, 09.01.2024
przyniose DZIECI I ŁAKOCIE
oj12:24, 09.01.2024
a zapalenie płuc niestraszne?
Frum18:37, 09.01.2024
Cel szczytny, wykonanie żałosne. Tylko niech uczestnicy nie wzywają ratowników GOPR, żeby Ci mieli czas na pomoc naprawdę potrzebującym. Nich rządzi selekcja naturalna
0 2
Przy odpowiednim przygotowaniu nie straszne