Tomasz. B., którego od środy (6.03.) poszukiwali bliscy, a od piątku(8.03.) także policja, wrócił do domu. Będzie się musiał wytłumaczyć nie tylko przed rodziną.
40-leyni głogowianin wyszedł z domu w środę o godz. 7. rano i słuch po nim zaginął. Przez dwa dni rodzina szukała go na własną rękę, publikując m. in. posty na portalach społecznościowych i prosząc o pomoc naszą redakcję.
Dziś (9.02.) rzeczniczka prasowa głogowskiej policji st. post. Agnieszka Kotwas poinformowała, że mężczyzna się odnalazł. Sam wrócił do domu, cały i zdrowy.
Głogowscy policjanci odwołują poszukiwania za 40-letnim głogowianinem. Mężczyzna się odnalazł i szczęśliwie powrócił do miejsca zamieszkania. Dziękujemy wszystkim za udostepnienie informacji o poszukiwaniach oraz przekazane informacje
- mówi Agnieszka Kotwas.
Po przyjęciu zawiadomienia o zaginięciu głogowianina policjanci dokonali wszelkich czynności zmierzających do ustalenia aktualnego miejsca pobytu mężczyzny
dodaje. Dlatego teraz pan Tomasz będzie musiał wyjaśnić policji powód swojego nagłego zniknięcia.
(EI)
2 3
A z jakiego powodu teraz twarz jest ukryta ? W poprzednim artykule pan zaginiony nie miał ukrytego wizerunku! Co za żenada !!!!!
1 2
- Tadzik, a o której to się wraca do domu?
- Jakie wraca, co wraca... Po gitarę przyszedłem!
Dlaczego dorosły chłop ma się tłumaczyć policji, że na dwa dni wyszedł z domu? Nie wolno?
1 1
Następnym razem jak ktoś zaginie to wszyscy to oleją . Brawo chłopie