Zamknij

Pobity przez ojca Oskarek z Głogowa odebrany matce

13:20, 09.05.2024 . Aktualizacja: 15:40, 09.05.2024
Skomentuj

Pobity przez ojca pięciomiesięczny chłopiec z Głogowa trafił do rodziny zastępczej. Matka jest zrozpaczona.

Ciąg dalszy dramatu, jaki rozegrał się w Głogowie w poniedziałek (6.05.), kiedy niemowlę uderzone przez ojca trafiło do szpitala z podejrzeniem urazu głowy. Najważniejsze, że z chłopcem jest wszystko dobrze. Dziś (9.05.) dziecko i matka opuścili szpital. Niestety, rozdzieleni.

Gdy Maciej K. (26 l.), ojciec niemowlęcia, był przesłuchiwany w prokuraturze, na oddziale chirurgii dziecięcej głogowskiego szpitala rozgrywał się niewyobrażalny dramat matki. Po wniosku MOPS w Głogowie, sąd rodzinny zdecydował o odebraniu jej dziecka. Na czas postępowania Oskarek został umieszczony w zawodowej rodzinie zastępczej. Dla matki chłopca, 18-letniej Roksany, to był koniec świata.

[ZT]156584[/ZT]

Nie pozwolę, żeby mnie z nim rozdzielili, to jest moje dziecko

– płakała młoda matka, tuląc synka, przerażona, że już go nie odzyska. Uspokajana, pocieszana i mobilizowana do walki o dziecko przez pracownicę pieczy zastępczej w Głogowie, która przyszła odebrać chłopca wraz z rodziną zastępczą. Zapewniała dziewczynę, że będzie miała kontakt z dzieckiem.  

Roksana nie rozumie tej decyzji. Jej matka mówi o zaniedbaniu ze strony pracownicy MOPS, która miała pod opieką Roksanę i jej synka. Jak opowiada, już 23 kwietnia zgłosiła ośrodkowi, w jakiej sytuacji jest jej córka, że jest bita przez partnera, i prosiła o pomoc. A teraz została potraktowana jak współwinna i ukarana odbieraniem dziecka.

Przecież to ona jest pokrzywdzona. Ona jest ofiarą, była maltretowana i bita

– rozpacza babcia Oskarka. Dodaje, że MOPS wziął pod uwagę nieprawdziwe komentarze w internecie, o narkotykach w ich domu, a nie własne obserwacje z wizyt u córki.

Dlaczego w niedzielę policja nie weszła do domu, jak była interwencja? Najpierw ją pobił

– matka opowiada, jak dostała wiadomość od Roksany i wezwała policję. Wiedziała tylko, że partner uderzył jej córkę, nie wiedziała co się działo w domu, przez drzwi nie było słychać płaczu dziecka. Dodaje, że pierwszy patrol policji chciał wejść do mieszkania, ale po chwili zjawił się drugi, kryminalni, wezwani przez ojca Macieja K.

Ten gówniarz kazał nam iść pod balkon z tymi dwoma policjantami, i ona powiedziała, że nic się nie stało, że mamy odejść. A dlaczego? Bo przecież przyłożył jej nóż. Powiedział, że jak policja wejdzie do domu, to zabije dziecko na jej oczach. To co miała powiedzieć policjantom?

– matka dziewczyny tłumaczy, jak było z odwołaniem interwencji. Od policjanta usłyszała, że jeszcze dostanie mandat za nieuzasadnione wezwanie policji. A dzień później Maciej uderzył dziecko.

Rodzina dziewczyny do ostatniej chwili walczyła o zmianę postanowienia sądu. Ciocia Roksany złożyła wniosek o uznanie jej za rodzinę zastępczą i przekazanie dziecka. Nie udało się powstrzymać odebranie dziecka.

Nie rozumieją, dlaczego Oskar nie może trafić do najbliższej rodziny, tylko do obcej. Nikt wcześniej nie przeszedł do cioci i babci sprawdzić, czy spełniają warunki.

Ciocia dziecka ma złożyć wniosek o rodzinę zastępczą, ale do tego czasu musimy zabezpieczyć dziecko i zabrać je ze szpitala

– mówi Krystyna Piasecka-Olejniczak, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Głogowie. Tłumaczy, że taka jest procedura do czasu uregulowania sytuacji prawnej dziecka. 

Dziecko mogłoby trafić do spokrewnionej rodziny, gdyby wcześniej ta rodzina spełniała warunki, gwarantowała właściwą opiekę i gdyby wcześniej złożyła odpowiednie wnioski

– tłumaczy, że wnioski jednak nie wpłynęły, a sąd podjął decyzje, że dziecko najpierw trafi do rodziny zastępczej.

W tym czasie sąd będzie się przyglądał rodzinie, a szczególnie matce, bo zawsze dajemy szansę, by dziecko wróciło do rodziny biologicznej

– zapewnia. Ten etap może potrwać kilka miesięcy, jednak dużo zależy od aktywności matki.

Zawsze w pierwszej kolejności bierze się pod uwagę rodzinę spokrewnioną. Tutaj, ze względu na okoliczności, najpierw trzeba zabezpieczyć dziecko w rodzinie specjalistycznej, żeby zobaczyć, kto mógłby rodziną zastępczą zostać

– mówi Krystyna Piasecka-Olejniczak.

(GH) 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

IzoIzo

1 1

Jak pcpr GLOGOW to sie modlic aby to nie byla adopcja na zlecenie ale do wloch lub hiszpanii. ZNOWU oskarek skad my to znamy. moze nowy starosta zainterweniuje 16:33, 09.05.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

JanekJanek

2 0

Szkoda dziecka. Tułając się po rodzinach zastępczych itd to będzie drugi tatuś jak dorośnie. Genów nie oszukasz a jak nie ma wzoru do naśladowania tylko sama Patoka to nic mądrego nie bedzie 16:42, 09.05.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JaJa

1 1

Handel dziecmi w glogowie przestal dzialac po objeciu wladzy przez pis kto policzyl ile dzieci romskich i polskich zeslano na wygnanie z kraju.Faktycznie ostatnim dzieckiem sprzedanym niby na adopcje na zlecenie byl chlopczyk o imieniun OSKAR wychowywany na koperniku pojechal jak skazaniec do hiszpanii asysta pcpr i policji i po dziecku,teraz jest lepiej policja macza w tym lapy czy nie ma boga czy glogow to miasto domow dziecka bo to tylko robiono a potem zabierano dzieci by te domy zapelniac. glogowianie pobudka ratujmy kolejne dziecko 16:43, 09.05.2024

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

H.mmH.mm

0 0

Masz jakieś dowody na to bo brzmi to conajmniej dziwnie,jeśli tak było to dlaczego nigdzie nie zgłoszone ,nie wszyscy "maczają łapy"dxiwny komentarz 17:07, 09.05.2024


JanekJanek

0 0

Skończy *%#)!& 18:11, 09.05.2024


Moim zdaniemMoim zdaniem

1 0

Kogoś chyba ponosi z tym handlem dziećmi. Skoro przez kilka miesięcy ta dziewczyna i jej rodzina pozwalała na to,że dziecko znajdowało się w stanie zagrożenia życia i zdrowia, nikt z nich nie zgłosił sam na komendzie,nie zawnioskował o niebieska karte to może nie powinna dziwić decyzja sądu. Pewnie dostanie kuratora i dziecko do niej wróci. 06:46, 10.05.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%