Unijne przepisy pogrzebały pojemniki na nakrętki, które stały w powiecie głogowskim od lat.
Od 1 lipca ub. roku w Polsce wszelkie plastikowe nakrętki muszą być fabrycznie zamocowane do opakowań napojów, takich jak butelki, tubki czy kartony. To przepis unijny, który ma na celu ograniczenie negatywnego wpływu wybranych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko. Jak się okazuje, doprowadził on też do likwidacji pojemników na nakrętki – do których można było je wrzucać, by pomóc innym.
– Butelka teraz zostaje z nakrętką. Akcja pomocowa się skończyła – nie ukrywa żalu Paweł Woźniak, wolontariusz i strażak ochotnik z OSP Smardzów. Był on jedną z pierwszych osób w powiecie głogowskim, które właśnie w ten sposób zorganizowały pomoc dla potrzebujących dzieci. Akcja polegała na tym, że w wielu miejscach, m.in. pod szkołami, przedszkolami i urzędami, postawiono pojemniki na nakrętki – najczęściej w kształcie serca. Pojemniki szybko się wypełniały.
– Obsługiwaliśmy dziesięć takich pojemników, które opróżnialiśmy co kilka dni i zbieraliśmy średnio pięć ton nakrętek miesięcznie. Dzieci, którym pomagaliśmy, było co najmniej kilka
– mówi strażak. Nakrętki potem trafiały na recykling.
– Odbierała je firma, która się w tym specjalizowała, a za nakrętki otrzymywaliśmy pieniądze i przekazywaliśmy je potrzebującym dzieciom na ich leczenie, rehabilitację czy nawet transport do szpitali
– dodaje.
Był taki moment, że tona nakrętek była wyceniana na 1 tys. 200 zł. – Teraz, gdy weszły w życie nowe unijne przepisy, cena spadła jednak do 200–300 zł za tonę. Ponadto firmy odmawiają przyjazdu. Mówią, że trzeba uzbierać minimum dziesięć ton nakrętek, aby im się to opłacało – wyjaśnia Woźniak.
Dlatego akcja się kończy. Pojemniki będą likwidowane. Dziś (24.02.) rano jeszcze ten pod Starostwem Powiatowym w Głogowie był wypełniony.
- Informujemy, że serduszko znajdujące się przed budynkiem starostwa zostało zlikwidowane. Powodem tej decyzji jest brak chętnych do odbioru nakrętek. Obecnie ostatnie nakrętki, które zostały zebrane, są przechowywane w Starostwie. Mamy nadzieję, że znajdzie się osoba lub organizacja, która chętnie odbierze te nakrętki, lub że powstanie równie szlachetna inicjatywa, dzięki której będziemy mogli je przekazać - mówi Marta Pelc z referatu prasowego starostwa.
(MK)
0 0
Uśmiechać się do ursuli i donka