Kilkadziesiąt osób zamieniło wolną sobotę w pracujący dzień w środku lasu. Na polanie przygotowanej pod sadzenie widzieliśmy zarówno najmłodszych, jak i starszych, urzędników oraz wolontariuszy.
[FOTORELACJANOWA]6702[/FOTORELACJANOWA]
To pod każdym względem pożyteczna inicjatywa. Dla uczestników to okazja do bezpośredniego kontaktu z przyrodą, a dla nas wszystkich – kolejne drzewa, które za wiele lat zamienią się w bujny las. Zanim wszyscy ruszyli do pracy przy drzewkach, w lesie padło kilka słów o historii leśnictwa.
Na polanie usłyszeliśmy, że Lasy Państwowe powstały na mocy rozporządzenia podpisanego przez ówczesnego prezydenta Stanisława Wojciechowskiego już w 1924 roku. W ubiegłym roku leśnicy obchodzili stulecie ich istnienia, a teraz rozpoczynają nowy etap symbolizowany przez wspólne sadzenie drzew. Dzisiejsze spotkanie miało na celu integrację oraz pokazanie, że mimo wycinki drzew w lasach dba się o ich odnawianie i zalesianie.
– Gdy rozejrzymy się wokół, zobaczymy różne etapy wzrostu lasu – są tu drzewa stuletnie, pięćdziesięcioletnie, dziesięcioletnie, a teraz sadzimy nowe pokolenie, które dopiero rozpocznie swój rozwój. Witam serdecznie wszystkich uczestników tego wydarzenia, w tym leśników, lokalną społeczność, harcerzy – którzy są główną siłą napędową dzisiejszego spotkania – oraz strażaków i przedstawicieli władz lokalnych – powiedział Adam Grzelczak, nadleśniczy Nadleśnictwa Głogów.
– Obecnie sadzimy różne gatunki drzew, dostosowane do warunków siedliskowych i zmieniającego się klimatu. Wcześniej dominował drzewostan sosnowy, ale dziś dążymy do większej różnorodności, dlatego wprowadzamy więcej dębów oraz innych gatunków – wyjaśnia nadleśniczy Adam Grzelczak. Leśnictwo to nie tylko praca, ale też pasja. Jak mówi nadleśniczy, jego wybór zawodu był naturalny – dorastał na wsi, gdzie głównymi zawodami były rolnik, ogrodnik i leśnik. Wybór padł na leśnictwo i do dziś nie żałuje tej decyzji.
Z kolei podleśniczy Wojciech Wiesławski, który od czterech lat pracuje w Lasach Państwowych, podkreśla, że akcje sadzenia drzew odbywają się co roku. Dzisiejsza obejmuje powierzchnię około 1,5 hektara. Posadzone sosny i dęby będą dojrzewać przez wiele dziesięcioleci – sosny osiągną wiek rębności w wieku 80–90 lat, a dęby około 100 lat. Nie wszystkie sadzonki przetrwają, ale przy odpowiedniej pielęgnacji las odnowi się w pełni.
Dzisiejsze wydarzenie pokazuje, że lasy to nie tylko miejsce wycinki, ale przede wszystkim przestrzeń, którą nieustannie odnawiamy i pielęgnujemy dla przyszłych pokoleń.
Chętni do sadzenia lasu zebrali się w sobotni poranek koło leśniczówki pod Głogówkiem. Stawili się wolontariusze, grupa harcerzy, strażacy, policjanci, lokalni politycy i po prostu ludzie, którym zależy na przyrodzie. Wszyscy pracowity dzień zakończą wspólnym ogniskiem. Kiełbaski w środku zdrowego, pięknego lasu smakują najlepiej.
KD
Dx14:41, 29.03.2025
Dlaczego drzew nie sądzą ludzie którzy je wycinają?
Jakuz15:37, 30.03.2025
Sadzili również, mega wydarzenie - a propo "szukania jeleni" - Harcerze wpisane mają w swoje życie służbę 🙂
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
1 0
A nie znasz słowa "szukać jeleni" ??
0 0
Człowieku ogarnij się . To tak jak by poród miał odbierać pracownik prosektorium !!! Jaki qwa.dzban