W Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Głogowie zorganizowano dwunasty już Festiwal Sztuki Fryzjerskiej „Fryz-Art” (28.05.).
To był konkurs pod hasłem „Loki, koki i awangarda”, w którym uczennice z tej szkoły rywalizowały o miano najbardziej kreatywnej stylistki. Emocji nie brakowało – zarówno wśród uczestniczek, jak i publiczności. Jury miało trudny orzech do zgryzienia, bo poziom był naprawdę wysoki.
[FOTORELACJANOWA]7240[/FOTORELACJANOWA]
Pierwsze miejsce zdobyła Maja Pochylska, która pracowała z modelką Amelią Chodorowską. Ich stylizacja zachwyciła jurorów pomysłowością i precyzją wykonania.
Nie spodziewałam się wygranej
– przyznała tuż po ogłoszeniu wyników Maja.
Pomysł na fryzurę znalazłam w internecie, spodobał mi się i postanowiłam spróbować. Z Amelią świetnie się współpracowało. Nie wiem jeszcze, czy zostanę fryzjerką, ale to zwycięstwo trochę zmienia moje podejście
- dodała.
Amelia, modelka Mai, była równie zaskoczona:
Od razu się zgodziłam, jak Maja mnie zapytała, czy wezmę z nią udział w konkursie. Nie spodziewałam się wygranej, bo konkurencja była mocna. Ale naprawdę się starałyśmy – makijaż, fryzura, stylizacja – wszystko było dopięte na ostatni guzik
- zaznaczała.
Drugie miejsce przypadło Izabelli Antosik i jej modelce Oliwii Szymorek, a trzecie – Amelii Kuczak z modelką Hanną Koźmą. Wszystkie zespoły pokazały nie tylko technikę, ale i wyobraźnię. Jury miało nie lada dylemat.
Osiem zespołów stanęło dziś do rywalizacji
– mówi Iwona Samołyk, nauczycielka przedmiotów zawodowych i organizatorka konkursu. – Dziewczyny pokazały naprawdę wysoki poziom. Mieliśmy duży problem z wyborem zwycięzców, bo fryzury były bardzo wymyślne i dopracowane. Temat „Loki, koki i awangarda” dał im duże pole do popisu.
Jak co roku, uczestniczki mogły liczyć na atrakcyjne nagrody – profesjonalne sprzęty fryzjerskie, kosmetyki, główki treningowe czy nożyczki.
W jury zasiadły m.in. Joanna Półkowska i Daria Sypniewicz – absolwentki szkoły, które dziś same prowadzą salony fryzjerskie.
– Trzy lata temu kończyłam tę szkołę – opowiadała Joanna.
W marcu otworzyłam własny salon „Strefa Piękna” w Polkowicach. Uważam, że szkoła bardzo dobrze mnie przygotowała do zawodu. Choć ja sama nie miałam okazji brać udziału w takim konkursie – trafiłam na czasy pandemii
- powiedziała.
Daria Sypniewicz podkreśla, że konkursy takie jak „mają ogromne znaczenie dla młodych fryzjerów.
To świetna okazja, by pokazać fryzjerstwo z artystycznej strony. Oczywiście to zawód, ale można się nim też bawić i wyrażać siebie. Tego typu wydarzenia dają motywację i inspirację
- dodała.
To nie tylko konkurs – to święto kreatywności i okazja do zaprezentowania pasji, która może przerodzić się w zawód. Dla wielu uczestniczek to pierwsze tak poważne wyzwanie, ale też pierwszy krok do świata profesjonalnego fryzjerstwa.
W tym roku pokazały, że mają talent, determinację i – co najważniejsze – pomysł na siebie. A czy zostaną fryzjerkami? Czas pokaże. Jedno jest pewne – loki i koki na głogowskim wybiegu nie zawiodły.
Był to dwunasty finał konkursu, poziom jak zawsze wysoki i trudno było wybrać zwycięzców. Cieszymy się, że chętnych znów nie brakowało
- kończy Iwona Samołyk, nauczycielka przedmiotów zawodowych.
(MK)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz