Dziś mieszkańcy Kurowa Wielkiego, regionaliści z Głogowa oraz przyjaciele z sąsiednich miejscowości zebrali się na cmentarzu przy kościele pw. św. Jana Chrzciciela, by pożegnać Hansa Joachima Breske.
[FOTORELACJANOWA]7356[/FOTORELACJANOWA]
Odszedł w wieku 88 lat. Jego prochy spoczęły obok grobu wuja, ks. Bernarda Brzeskiego – postaci równie znaczącej dla lokalnej społeczności.
– Wszyscy jesteśmy śmiertelni, na każdego z nas przychodzi kres. Dlatego pamiętajmy, by w swoim życiu zapracować na uznanie i szacunek – mówił podczas mszy żałobnej ks. Jan Krawczyk, proboszcz parafii w Kurowie Wielkim. – Dziękujemy, że byłeś z nami, dziękujemy za to, że byłeś tu organistą i w tak piękny i mądry sposób kochałeś i rozsławiałeś nasz region – dodał.
Hans Joachim Breske urodził się 3 stycznia 1937 roku w Głogowie. Dzieciństwo i młodość spędził w Kurowie Wielkim, wychowywany przez wuja – księdza Bernarda Brzeskiego – na tamtejszej plebanii. Od lat 40. uczęszczał do szkoły najpierw niemieckiej, a potem polskiej, już jako Jan Brzeski, co było efektem spolszczenia nazwiska przez rodzinę po wojnie. Studiował budowę maszyn na Politechnice Wrocławskiej, założył rodzinę, ale zawsze wracał – sercem i czynami – do rodzinnych stron.
– Żegnamy dziś człowieka, który tak wiele poświęcił czasu i energii, by rozsławiać miejsce, w którym teraz spocznie – mówił podczas uroczystości Antoni Bok z Towarzystwa Ziemi Głogowskiej. – Trzymam w ręku jego ostatnią publikację, poświęconą historii kościoła w Kurowie Wielkim. Jesteśmy tu dziś dla niego i z nim – podkreślił.
Breske był autorem licznych publikacji, m.in. „Z Hansem nie rozmawiam” (2011), „Pracowity rok księdza Brzeskiego” (2013) czy opracowania „Kurów Wielki – dzieje wioski i okolicy” (2019). Przekazywał także dokumenty i materiały do książek o Gaworzycach, w tym do serii „Gawo-życie”. Był blisko związany z Fundacją na Rzecz Rodziny i Rewitalizacji Polskiej Wsi, z którą przez ostatnie sześć lat współpracował przy odkrywaniu lokalnej historii.
– To był wspaniały, serdeczny człowiek. Jeszcze niedawno wymienialiśmy się wiadomościami – wspominała ze wzruszeniem Anna Gomułka, szefowa fundacji. – Miał w sobie taki pozytywny upór i głęboką miłość do tych malowniczych wzgórz, do ludzi, którzy tworzą naszą społeczność. Będzie nam bardzo brakowało tej jego miłości i przyjaźni.
Choć przez lata posługiwał się imieniem Jan Brzeski, w latach 80. wrócił do swojego pierwotnego nazwiska – Hans Joachim Breske. W ten sposób symbolicznie połączył dwie tożsamości, które w nim współistniały: niemieckie pochodzenie i polską przynależność serca. Dziś lokalna społeczność dziękuje mu za to, że ocalił pamięć o przeszłości i przez całe życie był ambasadorem Kurowa Wielkiego – z dumą, pokorą i miłością.
KD
Jabłoński: Nie zakłamujcie historii
no komuszki i zydokomuna wasi dzis pod wodza najbogatszego zyda kwasniewskiewgo zaczeli sie wybierac a ten kwasniewski nawet na ta okolicznosc zgolil pejsy no to co to jest przy pomocy TUSKA zydokomuna ZMARTWYCHWSTALA
1111
13:44, 2025-12-14
Jabłoński: Nie zakłamujcie historii
oj ANDRZEJKU siedzisz w tym gnoju i udajesz ze to nie ja to oni a pokaz mi jednego zydokomucha biednego czy tez ukaranego za LUBIN GDANSK CZY KOPALNIE WUJEK ale kiedy ADASKU ZAMIESZKAL PRAWIE U KISZCZAKA to musialo sie to tak skonczyć
OJ
13:37, 2025-12-14
Jabłoński: Nie zakłamujcie historii
Najwięcej komunistów jest na "dworze" prezesa. Wcale mu to nie przeszkadza. Ale teksty o obalaniu i przeganianiu ma opanowane do perfekcji!!
Andrzej
12:55, 2025-12-14
Koleje Wielkopolskie dojechały do Głogowa
Czy pamiętano o należytym powitaniu na peronie?
Zaniepokojony
12:52, 2025-12-14
0 0
trudno zapomniec mlodego organiste w kosciele w ZUKOWICACH jak i AGNIESZKE która całą zimę przy wyjściu z kościola dawała nam dzieciom jabłka i cukierki no i księdza BRZESKIEGO ktory poprowadzil nas do pierwszej komunii
0 0
JAKO DZIECKO MILICYJNE OCHRZCZONA BYLAM U KSIEDZA BRZESKIEGO W SIEKACZACH PODOBNIE BYLO Z KOMUNIA I NIKT PRZY TYM NIE UCIERPIAL
0 0
ILE SLUBOW MILICJANTOW BYLO W SIEKACZACH A ILU PRZYJRZDNYCH BRALO TEZ SLUBY W KOSCIELE W ZUKOWICACH O TYM WIEDZIAL TYLKO KSIADZ I ORGANISTA
0 0
szkoda że o pogrzebie dowiedzieliśmy sie po fakcie wielu z nas tam by bylo
0 0
WIDOK KSIEDZA BRZESKIEGO NA ROWERZE ZIMA TO BYL WIDOK ZAPIERAJACY DECH W PIERSIACH I TE SANIE W ZIMIE KIEDY SNIEGU BYLO OKOLO METRA MKTORE POZYCZANE BYLY OD DYREKTORA PGR PANA AKIELASZKA TO TRUDNO ZAPOMNIEC
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz