Głogowska prokuratura oskarżyła trzech oszustów. Wyłudzili ponad 400 tys. zł od wielkiego przedsiębiorstwa

Wyłudzili ponad 400 tys. zł od wielkiego przedsiębiorstwa. Głogowska prokuratura oskarżyła trzech oszustów

Trzech znajomych, kilkanaście fałszywych faktur, spreparowane podpisy i ponad 426 tysięcy złotych, które wypłynęły z konta dużej firmy z branży spożywczej. Prokuratura Rejonowa w Głogowie skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie poważnego oszustwa. Wśród oskarżonych jest 32-latek spod Głogowa.

Według śledczych na czele oszukańczego tria stał Maciej Z., 25-latek z powiatu górowskiego. Pracował w jednej z dużych firm spożywczych z siedzibą w woj. opolskim. Jako specjalista ds. administracji technicznej miał dostęp do wewnętrznych dokumentów i procedur.

Wpadł na pewien pomysł...

Według śledczych to właśnie on był pomysłodawcą całego oszukańczego procederu i kluczową osobą, dzięki której przekręty mogły dojść do skutku. Maciej Z. zajmował się sprawami administracyjnymi. Miał dostęp do faktur, znał procedury, wiedział kto zatwierdza koszty.

W pewnym momencie porozumiał się z dwoma znajomymi prowadzącymi własne firmy: Markiem U. (43 lata) oraz Sebastianem R. 32-latkiem spod Głogowa. Uzgodnili, że zrobią interes. Obaj przedsiębiorcy zaczęli wystawiać fikcyjne faktury za usługi na rzecz tej firmy, które nigdy nie zostały wykonane. Maciej Z. nanosił na te dokumenty skany podpisów osób zatwierdzających koszty, co sprawiało, że wyglądały na autentyczne i gotowe do zapłaty. Trafiały do księgowości wyglądając na w pełni legalne. Pieniądze szły na konta firm Marka i Sebastiana.

Przez kilka miesięcy nikt się nie zorientował – aż do lutego 2024 roku, kiedy firma spożywcza zauważyła, że coś jest nie tak. Maciej Z. został zwolniony dyscyplinarnie, a cała sprawa trafiła w ręce prokuratury.

Śledczy ustalili, że: Maciej Z. razem z Markiem U. oszukali firmę na 175 239 zł (8 faktur), a z Sebastianem R. – na kolejne 251 133 zł (7 faktur). Całość oszustwa opierała się na bardzo prostym mechanizmie: fałszywe usługi, prawdziwe przelewy. Jak tłumaczy rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Liliana Łukasiewicz:

Maciej Z. wszedł w porozumienie z tymi dwoma ludźmi. Oni przedstawili – jeden 8 faktur, drugi 7 faktur – na niewykonane usługi, a on te faktury podrobił w ten sposób, że naniósł na nie skany podpisów osób, które były uprawnione do zatwierdzenia faktur w firmie. I tak przerobione dokumenty, które wskazywały na to, że są one zatwierdzone przez te osoby, przedstawił do wypłaty. I te pieniądze zostały zapłacone

– mówi prokurator Łukasiewicz.

Co ważne, w marcu 2025 roku, już po wszczęciu śledztwa, przedsiębiorcy Marek U. i Sebastian R. zwrócili firmie spożywczej wyłudzone pieniądze i ustalili korekty do wcześniej wystawionych faktur. Jednak – jak podkreśla prokurator – fakt, że środki zostały oddane, nie kończy sprawy:

Przez długi czas korzystali z tych środków, które zostały im nienależnie przysporzone. To zachowanie pewnie będzie miało wpływ na wymiar kary, ale nie uchyla odpowiedzialności

– zaznacza Liliana Łukasiewicz.

Wszyscy trzej mężczyźni przyznali się do zarzutów.

Prokuratura zabezpieczyła komputer Macieja Z., gdzie znaleziono m.in. folder ze skanami podpisów oraz mailową korespondencję z pozostałymi oskarżonymi. Dokumenty świadczą też o tym, że dzielili się wyłudzonymi kwotami. Jednak dokładnych proporcji nie udało się ustalić.

Prokuratura Rejonowa w Głogowie zakończyła śledztwo i skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Głogowie. Maciejowi Z. i Sebastianowi R. za oszustwa znacznej wartości grozi od 1 roku do 8 lat pozbawienia wolności. Markowi U., który odpowiada za wyłudzenie mniejszej kwoty – od 6 miesięcy do 8 lat.

(DN)