[WIDEO] Studio Myglogow. Kuncik: Obywatelskie patrole ruszyły na ulice Głogowa

Studio Myglogow.pl. Naszym gościem był Tomasz Kuncik – jak mówi – jest koordynatorem stowarzyszenia Patrole Obywatelskie w Zagłębiu Miedziowym. Twierdzi, że właśnie te patrole już się pojawiły na ulicach Głogowa. Na razie jeszcze nieoficjalnie. – Nie chodzi o politykę, tylko o bezpieczeństwo – deklaruje.

W Głogowie pojawili się pierwsi członkowie powstającego właśnie stowarzyszenia Patrole Obywatelskie. Jak zapowiada Tomasz Kuncik – koordynator struktur w Zagłębiu Miedziowym – to nie jednorazowa akcja, ale długofalowy projekt, który ma poprawić bezpieczeństwo mieszkańców. W rozmowie z naszym portalem stanowczo podkreśla: Nie chodzi o politykę.

Dodaje, że pierwsi ochotnicy już prowadzą działania w terenie. – Robimy rozpoznania. Rozmawiamy z ludźmi – mówi Kuncik. Jak zaznacza, członkowie grup patrolowych nie noszą jeszcze jednolitych strojów ani odznak – wszystko odbywa się „po cywilnemu”.

Kto stoi za patrolami?

Tomasz Kuncik to radny z Przemkowa, były żołnierz, dziś koordynuje obywatelskie patrole w całym Zagłębiu Miedziowym. Twierdzi, że inicjatywa ma charakter oddolny.

– To nie idzie od góry, to nie są działania z żadnego punktu centralnego, tego nie robią w ogóle żadni politycy. To robią zwyczajni ludzie, tacy, którzy mają rodziny, dzieci, pracują – którzy mają co chronić – mówi.

Kuncik zapewnia, że wszystkie działania odbywać się będą we współpracy z policją i lokalnymi samorządami. – Żadnej samowolki, to ma być wszystko legalne. Ludzie będą przeszkoleni: pierwsza pomoc, podstawy prawa – oni muszą wiedzieć, jak się zachować – zaznacza.

Co robią patrole?

Patrole będą piesze i zmotoryzowane. Mówi, że każde wyjście w teren będzie wcześniej zgłoszone odpowiednim służbom. Celem jest nie tylko przeciwdziałanie przestępczości.

– Dzisiaj jest ogólna znieczulica. Niedawno ktoś zamieścił filmik, jak jeden uchodźca bije drugiego pana w Warszawie. Nikt nie reagował. Ludzie tylko komórki wyciągnęli, nakręcili. Fajne obrazki, ale nikt nie zareagował – zwraca uwagę.

Jednym z głównych motywów ich inicjatywy są sytuacje, w których policja – z powodu ograniczonych zasobów – nie jest w stanie być wszędzie. – Tam, gdzie policja nie może dojść, bo ich jest mało, my dojdziemy – mówi.

Jak zapewnia Kuncik, każda osoba zgłaszająca się do działania w patrolu przechodzi weryfikację.

– Najważniejsza jest jakość człowieka. Ja muszę z tym człowiekiem porozmawiać, zrobić tzw. biały wywiad, popytać ludzi, co ten człowiek sobą reprezentuje – informuje, że obecnie w ich strukturach są głównie osoby powyżej 40. roku życia, często byli wojskowi, funkcjonariusze i osoby z doświadczeniem w różnych służbach. – Młodych ludzi też pozyskamy. Też wykorzystamy ich energię, ale my pokażemy, jak to zrobić z głową, żeby nikt nigdy nam nie przykleił łatki, że to są źli ludzie – zapewnia.

Mają swoje zasady

Koordynator nie ukrywa, że bywa obecny na manifestacjach – także tych organizowanych przez Konfederację – ale stanowczo odcina się od politycznego szufladkowania.

– My jesteśmy apolityczni. Nie ufamy ani lewicy, ani prawicy. Tu nie ma polityki. Najważniejsza jest miłość bliźniemu, jak powiedział Jezus. My mamy chrześcijańskie podejście do tematu – dodaje.

Choć temat nielegalnej migracji i związanych z nią zagrożeń pojawia się w rozmowie często, Kuncik wyraźnie zaznacza, że działania patrolowe nie są wymierzone tylko w tę grupę.

– Chodzi o to, by ludzie poczuli się bezpieczniej. Są akty wandalizmu. Są na przykład starsze osoby, które wiedzą, że na ich dzielnicy ktoś stanowi zagrożenie – i boją się zgłosić to na policję. My od tego też jesteśmy – zapowiada.
(MK)