Spór o wiatraki trwa. Do Leszkowic w gm. Pęcław przyjechała nawet europosłanka Anna Zalewska z PiS-u. Stanęła w obronie mieszkańców. Oberwało się rządzącym w Warszawie, ale i tutaj na miejscu.
Na sali wiejskiej w Leszkowicach wielkie wydarzenie (28.09.). Przyszło około pięćdziesiąt osób – mieszkańcy, rolnicy i ciekawscy. Z przodu krzesła dla gości: pojawiła się europosłanka PiS Anna Zalewska, poseł tej samej partii Wojciech Zubowski i Krzysztof Gortych, lider lokalnego komitetu. Wójt Dorota Jewniewicz nie przyszła, żaden urzędnik też. Nie zostali zaproszeni.
– Oni wolą decydować sami, bez pytania nas o zdanie – słychać było z końca sali.
[FOTORELACJANOWA]8120[/FOTORELACJANOWA]
Od tygodni w gminie narasta gniew. Po tym, jak radni odrzucili wniosek o referendum w sprawie farmy wiatrowej, na wójt spadła fala hejtu. Na transformatorach ktoś namalował obraźliwe hasła, w szybie urzędu gminy pojawiła się dziura przypominająca ślad po kuli. Policja bada sprawę, ale w Pęcławiu ludzie mówią, że nawet jeśli to był przypadek, atmosfera jest tak napięta, że niczego nie można wykluczyć.
– To nie jest wojna. Chcemy rozmowy, a nie gróźb i obraźliwych napisów – podkreślał na spotkaniu Gortych ze społecznego komitetu Bezpieczna Gmina Pęcław, żeby ich w "tę sprawę nie mieszać".
Choć nie da się ukryć, że jeśli to nie wojna, to na pewno poważny konflikt interesów, którego do dzisiaj nie udało się rozwiązać.
Anna Zalewska na spotkanie z mieszkańcami Leszkowic się spóźniła. Mknęła tutaj prosto w Warszawy. Trzeba było na nią poczekać kilka minut. A jak już dojechała to mówiła długo i mocno, raz po raz przerywana brawami.
– Wy, jako obywatele, nawet wtedy, kiedy was radni zawodzą i przestają was reprezentować, możecie walczyć z inwestorami i wójtem, który jest zwolennikiem takich rozwiązań. Jesteśmy tu, żeby dać wam wiedzę, argumenty i siłę – zaczęła.
Europosłanka kreśliła obraz Europy zbuntowanej przeciwko wiatrakom. Oberwało się rządzącym, czyli koalicji, no i Niemcom.
Jej zdaniem dziś samorządy borykają się – jak powiedziała – z dramatycznym brakiem pieniędzy. A rząd zmuszony do szybkiego wydawania środków z Krajowego Planu Odbudowy – kieruje miliardy w stronę OZE.
– W Niemczech potrafią bez pytania o zgodę Komisji Europejskiej włączać elektrownie węglowe, nawet przesuwają wiatraki, żeby wydobywać węgiel brunatny. Bo wiatr nie wieje wtedy, kiedy najbardziej potrzebujemy energii, a słońce nie świeci wtedy, kiedy tej energii brakuje – mówiła.
Zaznaczała, że nie jest przeciwniczką OZE, ale chce, by rozwój energetyki nie odbywał się kosztem mieszkańców i lokalnych społeczności. – Bunt wobec farm wiatrowych narasta w całej Europie – zwracała uwagę, że od węgla i elektrowni atomowych nie powinno się odchodzić.
Poseł Wojciech Zubowski zwracał uwagę, że na wiatrakach jedni być może zyskają, ale inni stracą.
– To wygląda tak: na czyjejś ziemi staje wiatrak i właściciel zarabia. Ale sąsiedzi? Ich grunty tracą na wartości, ich życie się zmienia. To nie jest sprawiedliwe. Nie można mówić, że wiatrak niczego nie psuje – zauważał.
Najwięcej emocji wzbudziły głosy mieszkańców. Tomasz Kubiak z Wietszyc nie owijał w bawełnę. Rozmawialiśmy z nim.
– Jestem przeciwny. U mnie na polu wiatraków nie będzie. Będą obok. U mnie jest pszenica, jest rzepak. Jak ja mam pracować, jak ja mam żyć, kiedy wartość gruntów spadnie? I kto mi da gwarancje, że plony w sąsiedztwie wiatraków będą takie same? Przecież to absurd – nie ukrywał oburzenia.
– Tu nie chodzi tylko o ziemię. My chcemy normalnie żyć, bez hałasu, bez cienia rzucanego na nasze domy – słychać było.
Spotkanie nie zakończyło sporu. Jeśli coś pokazało, to raczej skalę emocji, jakie wiatraki wywołują w Pęcławiu. Na sali była polityka, były wielkie słowa o Europie i bezpieczeństwie energetycznym, ale przede wszystkim był strach – przed ignorowaniem głosu mieszkańców.
– Złożyliśmy 500 podpisów pod wnioskiem o referendum. To nie jest kaprys, to głos ludzi. Demokracja polega na tym, żeby ten głos uszanować – przypominał Gortych.
To on w poprzednich wyborach ubiegał się o stanowisko wójta, przegrywając ostatecznie z Dorotą Jewniewicz. Teraz wraca do gry? Zarzeka się, że nie o politykę tutaj chodzi. I że to spotkanie z Anną Zalewską to nie była żadna kampania. Ani ta lokalna, ani ta wielka - krajowa. Na wójta, na razie, startować ponownie nie zamierza.
A mieszkańcy walczą o wiatraki. W zasadzie o to, by ich w gminie nie było, bo przecież – jak to dzisiaj wybrzmiało – mają swoje racje.
Zalewska grzmiała w sprawie wiatraków [FOTO]
"Odrzucanie Europejskiego Zielonego Ładu oznaczałoby ustawienie się na marginesie i innego rodzaju kłopoty, to plan w którym warto uczestniczyć nawet za pewną cenę" Jarosław Kaczyński, 2021
Cytat
22:21, 2025-09-28
Zalewska grzmiała w sprawie wiatraków [FOTO]
A gdzie jeszcze ta pani nie była?? Unia taka zła a euro bierze i się śmieje, a propo czy jak tak jeżdzi to na urlopie bezpłatnym czy za nasze pieniądze, tak tylko pytam
Oo matko
22:02, 2025-09-28
Licencji nie ma, sezonu też nie będzie
Prezydent Głogowa to jakiś dramat...
Roman
20:38, 2025-09-28
Chrobry melduje się w strefie barażowej!
Ale nie cieszy to że nie strzelili dwóch karnych.
Macio
19:39, 2025-09-28
2 0
A gdzie jeszcze ta pani nie była?? Unia taka zła a euro bierze i się śmieje, a propo czy jak tak jeżdzi to na urlopie bezpłatnym czy za nasze pieniądze, tak tylko pytam
1 0
"Odrzucanie Europejskiego Zielonego Ładu oznaczałoby ustawienie się na marginesie i innego rodzaju kłopoty, to plan w którym warto uczestniczyć nawet za pewną cenę" Jarosław Kaczyński, 2021