Młodzicy Chrobrego Głogów przegrali ze Śląskiem Wrocław 24:25.
Ten mecz (19.03.) lepiej rozpoczęli goście, którzy już po chwili prowadzili 0:2, a później zdołali wypracować jeszcze wyższą przewagę, bo pięciu bramek. Wtedy głogowianie nieco zmienili taktykę – w pewnym momencie zagrali w obronie jeden do jednego. I to dało oczekiwany efekt. Rywal zaczął popełniać proste błędy. Chrobry to wykorzystał, odrabiał straty. Do przerwy przegrywał dwoma trafieniami 11:13. W 31. minucie Kacper Dopierała rzucił ósmą bramkę (!) bramkę w tym meczu i doprowadził do tego, że nasi złapali kontakt z przeciwnikiem – zrobiło się 13:14. Jeszcze lepiej było w 38. minucie, kiedy Michał Kruczewski doprowadził do remisu – 16:16.
[FOTORELACJANOWA]6607[/FOTORELACJANOWA]
Wszystko zaczęło się więc od nowa. W końcówce meczu głogowianie musieli radzić sobie jednak w podwójnym osłabieniu. Nie poddali się, walczyli, zostawili mnóstwo sił i serca na parkiecie. I tego na pewno nie zabrakło – zabrakło lepszej skuteczności. Chrobry przegrał ostatecznie 24:25.
Chrobry I: Sosnowski, Kruczewski 7, Iskra, Woźniak 1, Piotrowski 3, Magda, Wesołowski, Dopierała 8, Domino 1, Mikołajczyk 1, Praniewicz 2, Trawiński 1, Yatsyk.
Przegraliśmy tylko jedną bramką i na pewno to boli. Trener w szatni powiedział, że jest z nas dumny. Walczyliśmy, staraliśmy się. Zabrakło skuteczności, może trochę zimnej głowy. Trzeba poprawić też zachowania w obronie
mówił Kacper Sosnowski, bramkarz Chrobrego Głogów.
(MK)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz