Atmosfera w hali była gorąca. Trybuny znów wypełniły się po brzegi. Nic dziwnego skoro do Głogowa przyjechał lider Krispol 1.ligi Stal Nysa. Zespół, który w tym sezonie jeszcze niepokonany - ani w lidze, ani w Pucharze Polski. Ale zanim rozpoczęły się sportowe emocje, to kibice jednej, jak i drugiej drużyny (z Nysy na ten mecz przyjechała liczna, bo ponad 20 osobowa grupa fanów) wspólnie odśpiewali hymn z okazji zbliżającego się Święta Niepodległości.
Początek meczu był dobry w wykonaniu siatkarzy SPS-u Chrobrego Głogów, którzy długo dotrzymywali tempa rywalom. Nagle Stal przyspieszyła i trudno było ją zatrzymać. Skończyło się porażką do 16. To nie podłamało głogowian, którzy w drugim secie zdołali prowadzić 13:11 - na trybunach hałas, bo pomarańczowo-czarni rozgrywali naprawdę dobrą partię. Wszystko rozstrzygnęło się w końcówce seta - niestety ten znów padł łupem Stali, tym razem do 21.
Trzeci set był formalnością. Stal nie dała już sobie wyrwać kolejnego cennego zwycięstwa. Wygrała do 21, a cały mecz 3:0. Chrobry punktów musi szukać w następnych spotkaniach.
MK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz